Opinion
Kilka 30 000 osób wyszło, aby obejrzeć, jak Sowy pokonały w weekend drużynę Big 10 w rankingu krajowym. Jeśli kiedykolwiek był czas, aby ruszyć naprzód ze stadionem na kampusie, to jest to.
Zdobądź zniewalającą długą lekturę i obowiązkowe wskazówki dotyczące stylu życia w swojej skrzynce odbiorczej w każdy niedzielny poranek – świetnie z kawą!
Gracze Temple świętują zwycięstwo 20-17 nad Maryland przed całymi poziomami pustych miejsc w Linc. Photo by Chris Szagola/AP
Jest niezwykle ciepły dzień jak na futbol – 80 parnych stopni pod pochmurnym niebem. The Temple Owls grają z Maryland Terrapins, 21. drużyną w rankingu w kraju.
Nagle zostałem cofnięty do mojej własnej, nieciekawej kariery piłkarskiej w Temple, jakieś 25-plus lat temu – oglądałem więcej niż grałem. Wtedy spędzaliśmy ciepłe soboty we wrześniu, mierząc się z takimi drużynami jak University of Miami – tak, to Miami, „The U” Warrena Sappa, Dwayne’a Johnsona i Raya Lewisa – oraz Penn State, wraz z resztą potężnych drużyn Big East z lat 90.
As we inevitably received our comeuppance against teams with which we had no business sharing a field, I wondered what would become of our football program. Oto byliśmy tutaj, przed 6,000 spoconych widzów w jaskiniowym mauzoleum zwanym Veterans Stadium, znosząc publiczne chłosty tydzień po tygodniu, które spowodowałyby, że nawet najtwardsi diehards odwróciliby wzrok.
Ale 25 lat naprzód, w sobotę, jesteśmy tu znowu, ale tym razem trzymamy się z krajową drużyną w rankingu. Około 30,000 ludzi przyszło obejrzeć grę Temple – CBS nawet wyemitowało ten mecz. Szkoda, że jest on rozgrywany na w połowie pustym stadionie.
Ironicznie dość, ten tłum byłby o pojemności nowego stadionu piłkarskiego Temple, gdyby istniał, na jego kampusie. Zamiast tego, Sowy nadal grają mecze domowe przed około 40.000 pustych miejsc na Lincoln Financial Field. Jest to zły wygląd, osobiście i w telewizji.
Ta gra, i uwaga wokół niej, powinna być świetną okazją do zaprezentowania naszego kampusu North Broad Street. W końcu Temple nie jest już tylko szkołą dojazdową obsługującą region – jest to uniwersytet uznany w całym kraju. Ale jesteśmy tutaj, w Południowej Filadelfii, słysząc nasze własne echa.
Temple nie ma własnego stadionu piłkarskiego, ponieważ w sąsiedztwie było wystarczająco dużo głośnych, opozycyjnych głosów, aby przekonać przewodniczącego Rady Miejskiej Darrella Clarke’a, aby nie zrobił absolutnie nic, aby wesprzeć projekt, a nawet próbować mediować obawy sąsiadów.
„Do dziś nie widzieliśmy ani jednej osoby, która byłaby skłonna publicznie wstać i go poprzeć”, powiedział w zeszłym roku.
Oczywiście, sam Clarke mógłby to poprzeć. Widziałby potencjał w tworzeniu miejsc pracy, w poprawieniu reputacji szkoły jako latarni morskiej dla młodych ludzi, którzy chcą żyć i pracować w Filadelfii po ukończeniu studiów.
Legitymizacja Temple football z domem byłaby cennym narzędziem rekrutacyjnym, i to nie tylko dla sportowców. Potencjalni studenci są przyciągnięci do ducha i poczucia wspólnoty, że wydarzenia takie jak gry piłkarskie przynieść do kampusu. Zgodnie z propozycją obiektu wartego 130 milionów dolarów, na terenie nowego stadionu znalazłaby się również przestrzeń do spotkań i badań, a także kompleks handlowy.
Stadion zostałby sfinansowany z darowizn, pożyczek i dotacji. Nie wpłynęłoby to na czesne, a w rzeczywistości zaoszczędziłoby Temple 2 miliony dolarów rocznie, które płaci za wynajem Lincoln Financial Field. Te pieniądze mogłyby być wykorzystane na badania i edukację.
Propozycja wzywa do dwóch głównych wejść: jedno na Broad Street i Polett Walk, a drugi na Broad i Norris ulic. Z dwóch stron stadion byłby zbudowany 25 stóp poniżej poziomu chodnika, szanując okoliczne domy szeregowe.
Uniwersytet wydaje się mieć wszystkie właściwe odpowiedzi na pytania sąsiadów dotyczące hałasu, ruchu ulicznego, świateł i śmieci. Mieszkańcy obawiają się również, że czynsze i ceny domów będą nadal rosły, zmuszając ludzi o niskich dochodach do opuszczenia okolicy, ale kampus kwitnie, a inwestycje są dokonywane w okolicy niezależnie od stadionu. I, nie zapominajmy o handlu, który stadion wygenerowałby w najbliższej okolicy.
Jak to wszystko jest złe dla okolicznych mieszkańców jest dla mnie tajemnicą.
Wciąż, po kilku latach planowania, studiów wykonalności i ruchu, spotkań w ratuszu i protestów, i pomimo zobowiązania Temple do znacznych inwestycji w inne projekty społecznościowe, stadion pozostaje w martwym punkcie, który jest dokładnie tam, gdzie wielu sąsiadów, a nawet niektórzy członkowie społeczności Temple, chcą go zatrzymać.
„Ludzie nie chodzą do Temple, aby oglądać mecze piłki nożnej”, profesor Temple English Eli Goldblatt powiedział Philly Mag w 2018 roku. „Nie zbudujesz programu piłkarskiego w Temple. To jest nieporozumienie o tym, kim jesteśmy, o nas samych!”
Tego rodzaju sentyment jest błędny. Temple rzeczywiście zbudowało program piłkarski, i to z sukcesami. Dni, w których Miami i Penn State demolowały stadion, minęły. Jeśli kiedykolwiek był czas w historii Temple, aby ruszyć do przodu z nowym obiektem, to jest to.
Wiem to, ponieważ w to niezwykle ciepłe, wrześniowe popołudnie, Temple pokonuje Maryland – zespół Big 10 – w zwycięstwie godnym świętowania, i jeden, który dalej legitymizuje program piłkarski Sów.
Gdyby tylko taki triumf nie miał miejsca na wynajętym boisku, przed 40 000 pustych miejsc.
James D. Schultz jest przewodniczącym praktyki rządowej i regulacyjnej w filadelfijskiej firmie prawniczej Cozen O’Connor. W latach 2011-2014 pełnił funkcję głównego radcy prawnego gubernatora Pensylwanii Toma Corbetta i był starszym doradcą prezydenta w Biurze Doradców Białego Domu podczas administracji Trumpa. Poglądy i opinie wyrażone w tym op-edzie są poglądami autora i nie odzwierciedlają polityki ani stanowiska Cozen O’Connor.
.