Parenting & FamilyArticles & More

Trzy miesiące po wybuchu pandemii miałam ochotę zobaczyć się z moją 28-letnią córką i jej mężem, 2000 mil stąd. Przeżyła ostry kryzys zdrowotny, po którym nastąpiły protesty społeczności, które wypchnęły ich oboje na ulice, by podawać jedzenie i sprzątać dzielnice. Radzili sobie, ale nagromadzenie wyzwań sprawiło, że moja mama chciała się z nimi połączyć i ich wesprzeć. Tak więc, wraz z moim mężem, moją drugą córką i jej mężem, nasza rodzina składająca się z sześciu dorosłych osób i dwóch psów utworzyła nowy strąk w domu mojej córki w parnym upale lata w Minneapolis.

Jak się pakowałam, wkradła się do nas nutka wątpliwości. My sześć nie mieszkałyśmy razem pod jednym dachem, nigdy. Czy to spieprzę? Czy będę „trzepotać wargami”, jak to nazywa mój przyjaciel, i przypadkowo powiem coś raniącego? Jakiś czas temu, w nieostrożnej chwili wyczerpania, obraziłam mojego nowiutkiego zięcia bezmyślną uwagą. Był słusznie zraniony i trzeba było długiego listu i rozmowy telefonicznej, żebyśmy wrócili na właściwe tory.

Moje rodzeństwo i ja wychowywaliśmy się w nierozwiązywalnym rozłamie, jakim było małżeństwo moich rodziców. Ich trwający całe życie konflikt siał niezgodę i podziały we wszystkich wokół nich. Ciężko pracowałam, aby stworzyć inny, pozytywny klimat rodzinny z moim mężem i naszymi dziećmi. Moje stare duchy jednak mnie prześladowały i nie chciałam zepsuć tego, co było dobre.

Ale badania pokazują, że to nie jest realistyczne, ani możliwe, ani nawet zdrowe oczekiwać, że nasze związki będą harmonijne przez cały czas. Wszystko, co wiemy z nauk rozwojowych i badań nad rodzinami sugeruje, że rozdźwięki będą się zdarzać – a ważniejsze jest to, jak na nie reagujesz. W czasach, gdy wiele rodzin spędza ze sobą więcej czasu niż kiedykolwiek, pojawia się wiele okazji do napięć i zranionych uczuć. Te momenty oferują również wiele zaproszeń do ponownego połączenia.

Rozłączenia są faktem

Badacz Ed Tronick, wraz z kolegą Andrew Gianino, obliczył, jak często niemowlęta i opiekunowie są dostrojeni do siebie. (Dostrojenie to rytm interakcji w przód i w tył, w którym partnerzy dzielą się pozytywnymi emocjami). Okazało się, że jest to zaskakująco mało. Nawet w zdrowych, stabilnych związkach, opiekunowie i dzieci są zsynchronizowani tylko przez 30% czasu. W pozostałych 70% są niedopasowani, nie są zsynchronizowani lub dokonują napraw i wracają do siebie. Pocieszająco, nawet niemowlęta pracują w kierunku napraw za pomocą swoich spojrzeń, uśmiechów, gestów, protestów i rozmów.

Te niedopasowania i naprawy są krytyczne, wyjaśnia Tronick. Są one ważne dla rozwoju samoregulacji, radzenia sobie i odporności dzieci. To właśnie dzięki tym niedopasowaniom – w małych, możliwych do opanowania dawkach – niemowlęta, a później dzieci, uczą się, że świat nie śledzi ich idealnie. Te małe ekspozycje na mikrostres nieprzyjemnych uczuć, po których następują przyjemne uczucia towarzyszące naprawie lub powrotowi do siebie, są tym, co daje im łatwą do opanowania praktykę w utrzymywaniu łodzi na powierzchni, kiedy wody są wzburzone. Innymi słowy, gdyby opiekun zaspokajał wszystkie potrzeby dziecka w sposób idealny, przeszkadzałoby to w jego rozwoju.

„Naprawianie pęknięć jest najbardziej istotną rzeczą w rodzicielstwie”, mówi neuropsychiatra z UCLA, Dan Siegel, dyrektor Mindsight Institute i autor kilku książek na temat neurobiologii interpersonalnej.

Życie jest serią niedopasowań, nieporozumień, i misattunements, które są szybko naprawiane, mówi Tronick, a następnie ponownie stają się źle skoordynowane i stresujące, i ponownie są naprawiane. To zdarza się tysiące razy w ciągu dnia, i miliony razy w ciągu roku.

Inne badania pokazują, że dzieci mają więcej konfliktów i napraw z przyjaciółmi niż nie-przyjaciółmi. Konflikt rodzeństwa jest legendarny, a konflikty dorosłych eskalują, gdy stają się rodzicami. Jeśli konflikt interpersonalny jest nieunikniony – a nawet konieczny – to jedynym sposobem na utrzymanie ważnych związków jest poprawienie się w ich ponownym synchronizowaniu, a zwłaszcza w naprawianiu ich, gdy się rozpadają.

„Związki kurczą się do rozmiarów pola naprawy”, mówi Rick Hanson, psycholog i autor kilku książek na temat neurobiologii dobrego samopoczucia. „Ale oferta na naprawę jest jednym z najsłodszych i najbardziej wrażliwych i ważnych rodzajów komunikacji, które ludzie oferują sobie nawzajem”, dodaje. „To mówi, że cenisz ten związek.”

Wzmocnienie tkanki rodzinnej

W niewielkim kanadyjskim badaniu naukowcy sprawdzili, w jaki sposób rodzice dzieci w wieku od czterech do siedmiu lat wzmocnili, zaszkodzili lub naprawili swoje relacje z dziećmi. Rodzice powiedzieli, że ich relacje z dziećmi były wzmocnione przez „horyzontalne” lub egalitarne wymiany, takie jak wspólna zabawa, negocjacje, zmiany, kompromisy, zabawa lub dzielenie się psychologiczną intymnością – innymi słowy, szanowanie i cieszenie się sobą nawzajem. Ich relacjom szkodziło nadmierne poleganie na sile i autorytecie, a zwłaszcza taktyka kamienowania, taka jak „ciche traktowanie”. Kiedy zdarzały się błędy, rodzice naprawiali i przywracali intymność poprzez wyrażanie ciepła i czułości, rozmowę o tym, co się stało i przepraszanie.

Ten model wzmacniania, szkodzenia i naprawiania może pomóc ci w myśleniu o twoich własnych interakcjach. Kiedy związek rodzinny jest już pozytywny, istnieje fundament zaufania i wiary w dobre intencje drugiej osoby, co pomaga każdemu łatwiej odbudować się po drobnych pęknięciach. Z tego powodu, pomaga to proaktywnie dbać o strukturę relacji rodzinnych.

To może zaczynać z po prostu budować up inwestycję pozytywnych interakcji:

  • Spędzać „specjalny czas” z każdym dzieckiem indywidualnie tworzyć więcej przestrzeni pogłębiać twój jeden do jeden związek. Pozwól im kontrolować porządek dnia i decydować, jak długo spędzacie razem czas.
  • Doceniaj na głos, dziel się refleksjami na temat wdzięczności i zauważaj dobro u swoich dzieci z przerwami w ciągu dnia lub tygodnia.

Chcesz również uważać na sposoby, którymi możesz zaszkodzić relacji. Jeśli kiedykolwiek nie jesteś pewien motywów dziecka, sprawdź, jakie intencje kryją się za jego zachowaniem i nie zakładaj, że miało ono złe zamiary. Język taki jak: „Zauważyłem, że…” lub „Opowiedz mi, co się stało…” lub „I co się stało potem?” może pomóc ci zacząć rozumieć doświadczenie z punktu widzenia dziecka.

  • Kochająca przestrzeń dla dziecięcych emocji

    Okaż miłość swoim dzieciom, pomagając im w przetwarzaniu emocji

    Wypróbuj teraz

Mówiąc do dziecka, zastanów się, jak może ono odebrać to, co mówisz. Pamiętaj, że słowa i milczenie mają swoją wagę; dzieci są „emocjonalnymi licznikami Geigera” i odczytują twoje uczucia o wiele bardziej niż słowa. Jeśli przeżywasz uczucia lub traumatyczne przeżycia, które nie mają z nimi nic wspólnego, zadbaj o to, by być odpowiedzialnym za własne uczucia i poświęć chwilę na uspokojenie się, zanim zaczniesz mówić.

W tym kontekście więzi i zrozumienia możesz stworzyć kulturę rodzinną, w której rozdźwięki są oczekiwane, a naprawy mile widziane:

  • Uważaj na drobne oferty napraw. Czasami mamy tak wiele na głowie, że nie dostrzegamy spojrzenia, gestu lub wyrazu twarzy dziecka, które pokazuje, że tak naprawdę chce ono ponownie nawiązać kontakt.
  • Normalizuj prośby typu: „Potrzebuję naprawy” lub „Czy możemy mieć powtórkę?”. Musimy być w stanie pozwolić innym wiedzieć, kiedy związek został zraniony.
  • Podobnie, jeśli myślisz, że mogłeś nadepnąć komuś na palce, okrąż z powrotem, aby sprawdzić. Kiedy jesteś zirytowany zachowaniem członka rodziny, spróbuj sformułować swoją prośbę o zmianę w pozytywnym języku; to znaczy, powiedz, co chcesz, aby zrobił, a nie czego nie chce. Język taki jak: „Mam prośbę…” lub „Czy byłbyś skłonny…?” utrzymuje wymianę zdań na bardziej neutralnym poziomie i pomaga odbiorcy pozostać zaangażowanym, zamiast popadać w defensywę.

    Możesz również modelować zdrowe naprawy z ludźmi wokół siebie, aby stały się one normą, a dzieci widziały ich przydatność w czasie rzeczywistym. Dzieci odnoszą korzyści, kiedy obserwują, jak dorośli konstruktywnie rozwiązują konflikty.

    Cztery kroki do autentycznej naprawy

    Istnieją nieskończone odmiany napraw i mogą się one różnić na wiele sposobów, w zależności od wieku i temperamentu dziecka oraz tego, jak poważny był rozdźwięk.

    Niemowlęta potrzebują kontaktu fizycznego i przywrócenia miłości i bezpieczeństwa. Starsze dzieci potrzebują czułości i więcej słów. Nastolatki mogą potrzebować bardziej złożonych rozmów. Poszczególne dzieci różnią się w swoich stylach – niektóre potrzebują więcej słów niż inne, a to, co jest raniące dla jednego dziecka, może nie przeszkadzać innemu. Ponadto twój styl może nie pasować do stylu dziecka, wymagając od ciebie większego napięcia.

    Niektóre usterki są niewielkie i mogą wymagać tylko sprawdzenia, ale głębsze rany wymagają więcej uwagi. Przeprosiny powinny być proporcjonalne do krzywdy. Ważna jest nie twoja ocena tego, jak bardzo ktoś powinien być zraniony, ale rzeczywiste doświadczenie zranienia dziecka. Jednorazowe przeprosiny mogą wystarczyć, ale niektóre naprawy wymagają częstego potwierdzania w miarę upływu czasu, aby naprawdę zszyć tę tkaninę z powrotem. Często pomocne jest późniejsze sprawdzenie, czy poprawki działają.

    Choć każda naprawa jest unikalna, autentyczne naprawy zazwyczaj obejmują te same kroki.

    1. Przyznaj się do przewinienia. Po pierwsze, postaraj się zrozumieć, jaką krzywdę spowodowałeś. Nie ma znaczenia, czy było to niezamierzone, ani jakie były twoje powody. Jest to czas na wyłączenie własnego systemu obronnego i skupienie się na zrozumieniu i nazwaniu bólu lub gniewu drugiej osoby.

    Czasami trzeba sprawdzić swoje zrozumienie. Zacznij powoli: „Czy cię zraniłem? Pomóż mi zrozumieć jak.” Może to być pokorne i wymaga, abyśmy słuchali z otwartym sercem, przyjmując perspektywę drugiej osoby.

    Staraj się nie podważać przeprosin, dodając jakieś zastrzeżenia, np. obwiniając dziecko za to, że jest wrażliwe, źle się zachowuje lub zasłużyło na to, co się stało. Każda próba zatuszowania, zminimalizowania lub rozmycia rany nie jest autentyczną naprawą. Dzieci mają bardzo dobre wyczucie autentyczności. Udawanie lub przytłaczanie ich nie przyniesie oczekiwanych rezultatów.

    Pewien nauczyciel duchowy przypomniał mi stare powiedzenie: „To uznanie rany wyciąga cierń”. To jest to, co ponownie łączy nasze człowieczeństwo.

    • Wykonywanie skutecznych przeprosin

      Dobre przeprosiny obejmują coś więcej niż mówienie „przepraszam”

      Wypróbuj teraz

    2. Wyraź skruchę. W tym przypadku wystarczy szczere „przepraszam”.

    Nie dodawaj nic do tego. Jednym z błędów popełnianych przez dorosłych, według terapeutki i autorki Harriet Lerner, jest dodawanie elementu dyscypliny: „Nie pozwól, żeby to się powtórzyło”, albo „Następnym razem naprawdę ci się dostanie”. To, mówi Lerner, jest tym, co uniemożliwia dzieciom nauczenie się samodzielnego korzystania z przeprosin.

    Przepraszanie może być trudne dla dorosłych. To może czuć się poniżej nas, lub możemy obawiać się, że oddajemy naszą władzę. Nie powinniśmy musieć przepraszać dziecka, ponieważ jako dorośli mamy zawsze rację, prawda? Oczywiście, że nie. Ale łatwo jest utknąć w pionowej relacji władzy z naszym dzieckiem, co sprawia, że trudno jest się wycofać.

    Z drugiej strony, niektórzy dorośli – zwłaszcza kobiety, mówi Rick Hanson – mogą przesadzić i być zbyt wylewni, zbyt obcesowi, a nawet zbyt szybcy w swoich wysiłkach przepraszania. To może sprawić, że przeprosiny będą dotyczyły bardziej nas samych niż osoby, która została zraniona. Może to też być symptomem potrzeby pracy nad własnymi granicami.

    Nie ma idealnej formuły na przeprosiny, z wyjątkiem tego, że muszą być one wygłoszone w sposób, który potwierdza ranę i zadośćuczynienie. A drogi do tego mogą być różne. Nasza rodzina czasami używa żartobliwego „Miałeś rację, myliłem się, miałeś rację, myliłem się, miałeś rację, myliłem się”, aby żartobliwie przyznać się do lekkich przewinień. Niektóre przeprosiny są niewerbalne: Mój ojciec odpokutował za brak wszystkich moich urodzin w dzieciństwie, kiedy przejechał 2000 mil, aby zaskoczyć mnie na moim progu w dorosłe urodziny. Słowa nie są jego mocną stroną, ale jego planowanie, wysiłek i pojawienie się było naprawą. Przeprosiny mogą przybierać najróżniejsze tony i jakości.

    3. Rozważ możliwość zaoferowania krótkiego wyjaśnienia. Jeśli wyczuwasz, że druga osoba jest otwarta na słuchanie, możesz przedstawić krótkie wyjaśnienie swojego punktu widzenia, ale zachowaj ostrożność, ponieważ może to być śliskie zbocze. Zastanów się, ile wystarczy. Przeprosiny powinny koncentrować się na doświadczeniu zranionej osoby. Jeśli wyjaśnienie pomaga, w porządku, ale nie powinno wykoleić zamiaru. To nie jest czas na dodawanie własnych żalów – to rozmowa na inny czas.

    4. Wyraź swój szczery zamiar naprawienia sytuacji i zapobieżenia jej powtórzeniu. Zwłaszcza w przypadku dziecka postaraj się konkretnie i konkretnie opisać, jak można zapobiec popełnieniu tego samego błędu w przyszłości. „Naprawdę bardzo się postaram…” i „Sprawdźmy, jak to jest…” mogą być dobrym początkiem.

    Pamiętaj, aby wybaczyć również sobie. To jest czuły proces, wszyscy jesteśmy pracami w toku, a dorośli wciąż się rozwijają. Wiem, że tak jest.

    Przed naszą wizytą moja córka i ja rozmawiałyśmy przez telefon. Podzieliłyśmy się naszym podekscytowaniem z powodu rzadkiej szansy spędzenia tak wiele czasu razem. Potem ostrożnie wyraziłyśmy nasze obawy.

    „Boję się, że będziemy działać sobie na nerwy”, powiedziałam.

    „Boję się, że będę cały czas gotować i sprzątać”, odpowiedziała.

    Więc obmyśliłyśmy strategię zapobiegania tym fochom. Zrobiła arkusz z obowiązkami, w którym każdy zapisał się na kolej gotowania i sprzątania, i omówiliśmy potrzeby przestrzenne, które ludzie będą mieli do pracy i wykonywania połączeń telefonicznych.

    Wtedy odetchnąłem i wziąłem stronę z nauki. „Myślę, że musimy się spodziewać, że konflikty będą się zdarzać,” powiedziałem. „To, jak będziemy przez nie pracować, będzie miało znaczenie. Miłość jest w naprawie.”

    Ten artykuł jest fragmentem dłuższego artykułu na blogu Diany Divecha, developmentalscience.com.

    .

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.