Prawdziwy Joe Davola

Prawdziwy Joe Davola z Sophią Bush z „One Tree Hill”, którego był producentem wykonawczym.

Joe Davola wpadł na Larry’ego Davida i jego menedżerkę/dziewczynę, Laurie Lennard, na imprezie fundraisingowej Fundacji Robin Hooda w Los Angeles, mniej więcej w 1992 roku. Kierownik telewizyjny, obecnie pracujący w Fox, znał Lennarda od czasów jego pracy w MTV w latach 80. i od tego czasu w różnych momentach zabiegał o talenty komediopisarskie Davida.

David przywitał go w ten sposób: „Joe Davola, Joe Davola, Joe Davola, Joe Davola.”

Davola, tak samo wierny własnej osobowości odpowiedział w swoim głębokim brooklyńskim akcencie: „Co ty kurwa robisz, Larry?”

„Podoba mi się twoje imię. Mogę go użyć?”

Davola wzruszył ramionami. Jasne, czemu nie?

Sześć miesięcy później Davolę odwiedził w jego biurze Glenn Padnick, dyrektor wykonawczy z Castle Rock. Padnick trzymał w rękach dwa scenariusze, jeden z niebieską okładką, drugi z żółtą. Padnick wyglądał na zdenerwowanego, choć często tak robił. „Joe, musisz to przeczytać.”

Davola zabrał je ze sobą do domu tej nocy i podrzucił żonie. „Jestem w tych scenariuszach Seinfelda,” powiedział. „Możesz je przeczytać?”

Zrobiła to i zdała relację. Postać faktycznie nazywała się „Szalony” Joe Davola. W scenariuszach, rozwija patologiczną nienawiść do Jerry’ego z zazdrości zawodowej, jak on, też, próbuje sprzedać scenariusz do NBC. Po tym, kontynuuje prześladowanie Jerry’ego i George’a. „Ten facet to wariat” – powiedziała mu żona Davoli. „On nie jest taki jak ty. Ale powinieneś to zrobić.”

Później ludzie często pytali Davolę, co takiego zrobił Davidowi, że zasłużył na taką postać nazwaną jego imieniem. Nie zdawali sobie sprawy, że nie tylko przeczytał wcześniej scenariusze, ale także przeszedł cały proces, aby się pod nimi podpisać. Davola musiał nawet udać się do swojego własnego szefa, prezesa Foxa, Petera Chernina, aby uzyskać jego zgodę. Zgodnie z kontraktem z Fox, sieć była właścicielem jego nazwiska i podobizny, więc Chernin miał coś do powiedzenia. Dał na to swoją zgodę.

Wtedy, dziwne rzeczy zaczęły się dziać z Davolą wczesną jesienią tego roku, jeszcze przed emisją odcinków. Kiedy poszedł na plan The Edge, skeczowego programu komediowego produkowanego przez Fox, natknął się na Wayne’a Knighta, który wystąpił gościnnie w kilku ostatnich odcinkach Seinfelda jako Newman, nemezis Jerry’ego. Kiedy Knight usłyszał nazwisko Davoli, wyglądał na przerażonego i starał się unikać Davoli podczas spotkań.

W końcu Davola odciągnął go na bok. „Wayne,” powiedział, „wiem o tym. To nie jest zła rzecz.”

Kiedy Davola wpadł na Davolę na rozdaniu nagród Emmys pod koniec sierpnia, David powiedział mu: „Nie jesteś w dwóch odcinkach. Jesteś w pięciu.”

Odcinki zaczęły się kręcić we wrześniu, a Davola uznał, że dziwactwa są już za nim. Przyznaję, postać tylko się pogorszyła w czwartym sezonie Seinfelda: Davola umawia się z Elaine i ma na jej punkcie obsesję, więzi ją w swojej kryjówce, dopóki nie ucieknie, spryskując mu twarz Binacą. Ale prawdziwy Davola myślał, że on i Seinfeld pójdą teraz swoimi drogami.

Wtedy zasugerował żonie, że pewnego wieczoru pójdą na kolację do hollywoodzkiego hot spotu The Ivy. „Nie możesz po prostu zadzwonić do The Ivy godzinę wcześniej i wejść”, nalegała.

Ale Joe Davola zrobił to tej nocy.

Od tego momentu zauważył, że wszyscy traktują go inaczej w każdym miejscu, w którym podał swoje nazwisko. Lepsze stoliki w restauracjach, lepsze bilety na Clippersów, podwyżki, gdziekolwiek były możliwe. Wcześniej był cenionym producentem i dyrektorem. Teraz ludzie myśleli, że jest sławny. I byli, tylko możliwe, trochę przerażeni nim.

Od czasu do czasu ktoś miałby odwagę zapytać: „Czy to ty jesteś tym facetem?”. Ci naprawdę odważni szeptali: „Co mu zrobiłeś?”

Davola teraz ciągle tłumaczył: „Nic nie zrobiłem! Zrobiłem mu przysługę.” (To była favah w akcencie Davoli) „On mnie lubił. Jest w porządku.”

Na każdym spotkaniu, które miał, znowu było to samo: „Czy mogę zadać ci pytanie?”

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.