America's face is changing. Fast.

Washington(CNN) W ciągu prawie dwóch dekad między 2000 a 2018 rokiem, ponad 100 hrabstw w całych Stanach Zjednoczonych zobaczyło, jak ich biała populacja ześlizguje się poniżej 50%, według analizy Pew informacji ze spisu powszechnego, najnowszej w serii punktów danych, które jasno pokazują, że demografia kraju (i, ostatecznie, jego polityka) są w okresie znaczących zmian.

Po dodaniu 109 hrabstw, które zmieniły się z większości białych na większość nie-białych w ciągu ostatnich 18 lat, istnieją obecnie 293 nie-białe hrabstwa większościowe w Stanach Zjednoczonych. Chociaż stanowi to tylko 9% wszystkich hrabstw w Stanach Zjednoczonych, to właśnie zmiana w czasie jest najbardziej interesująca – i to, gdzie się ona dokonuje.

Dwa fakty wyróżniają się w tym względzie:

Zobacz więcej

1) Podczas gdy 109 hrabstw przeszło z większości białej do większości nie-białej w ciągu ostatnich 18 lat, tylko dwa — tak, DWA — przeszły z większości nie-białej do większości białej. (Były to Calhoun County w Południowej Karolinie i West Feliciana Parish w Luizjanie.)

2) Niektóre z największych hrabstw w kraju zmieniają się najszybciej. Jak konkluduje Pew: „W 21 z 25 największych hrabstw USA pod względem liczby ludności, grupy nie-białe łącznie stanowią ponad połowę mieszkańców. Osiem z tych hrabstw było w 2000 roku w większości białych, ale już nie jest: San Diego, Orange, Riverside i Sacramento (wszystkie w Kalifornii), a także Clark (Nevada), Broward (Floryda), Tarrant (Teksas) i Wayne (Michigan).” Jest też kilka innych ogromnych hrabstw (Fairfax w Wirginii, Pima w Arizonie, Milwaukee w Wisconsin), gdzie biała populacja spadła poniżej 52% — i może równie dobrze stać się w większości nie-biała w ciągu najbliższych kilku lat.

Wzór jest jasny. Duże hrabstwa, w których mieszka dużo i dużo ludzi – skupione głównie na południu, południowym zachodzie i zachodzie – szybko przekształcają się z populacji zdominowanych przez białych w miejsca, gdzie Latynosi, czarni i Azjaci stanowią większość mieszkańców.

Co to oznacza dla polityki? Cóż, wiele.

Podczas gdy wybory prezydenta Donalda Trumpa w 2016 roku udowodniły, że przewidywania demograficznej zagłady dla Republikanów były przedwczesne, podkreśliły również coraz bardziej biały charakter koalicji GOP. Biali stanowili 71% wszystkich wyborców w 2016 roku — ich najniższy odsetek w historii — i Trump wygrał tę grupę o 20 punktów procentowych. Przegrał z czarnymi wyborcami (12% elektoratu) o 81 punktów. Stracił Latynosów (11% elektoratu) o 38 punktów. Stracił Azjatów (4% elektoratu) o 38 punktów.

Tendencje są jasne. Kraj nie staje się ani trochę bielszy. A koalicja republikańska jest coraz bardziej uzależniona od kurczących się białych głosów. (George W. Bush zdobył 44% głosów Latynosów w 2004 roku.)

„Ameryka zmienia się demograficznie i jeśli Republikanie nie będą w stanie zwiększyć naszej atrakcyjności w sposób, w jaki zrobili to gubernatorzy GOP, zmiany te jeszcze bardziej przechylą szalę zwycięstwa na stronę Demokratów.” Wiecie, kiedy to zdanie zostało napisane – i przez kogo? Było to w następstwie wyborów w 2012 roku przez grupę republikanów, którym Narodowy Komitet Republikański zlecił przeprowadzenie autopsji strat partii.

Mieli wtedy rację. Liczby Pew sugerują, że teraz mają jeszcze więcej racji.

Punkt: Demografia to przeznaczenie. Wybory w 2016 roku nie zmieniły narastających problemów demograficznych Republikanów, tylko je odsunęły. A prezydentura Trumpa może je pogłębić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.