W ubiegłym roku, Niedziela Wielkanocna była dość powolny. Nie zamykamy wcześnie w Wielkanoc, ale spodziewaliśmy się, że Wielkanoc będzie dość powolny noc. Po 8:30, mieliśmy dwa na słuchawki, jeden na rejestrze z przodu, dwa w kuchni, dwa na lody, pływak (pływa między rejestrem, pomagając rozdawać jedzenie i lody), a przełożony, który zdarzyło się być mnie. Mieliśmy więcej ludzi między 5 a 8, ale po 8/8:30, dużo ludzi idzie do domu, jak zwykle zaczynamy zwalniać. Nie sądziliśmy nawet, że będziemy musieli mieć tylu, ale to wszystko, co mieliśmy w harmonogramie.
Anyway, od otwarcia do około 4:45pm, to było dość powolne. Mieliśmy wybuchy ludzi, ale ogólnie, to było wolniejsze. O 16:45 zaczęło się robić tłoczniej. Okay. 5pm. 6pm. 7pm. Dlaczego wciąż jest tłoczno? Jest Wielkanoc. Nie tylko to, ale jeden bliższy musiał wrócić do domu wcześniej, z powodu jakiegoś nagłego wypadku rodzinnego. Wszyscy pomyśleliśmy, że to się skończy po 20:30 (prawie zawsze mamy lody o 20:00, ale nie spodziewaliśmy się, że Wielkanoc będzie zajęta). To nie było prawie tak zajęty jak większość niedziele, ale nadal był dość busy.
8:40 pm przychodzi wokół, i to zwolnił trochę, ale w przychodzi grupa kościelna. To głównie dzieci (w wieku 8/9-18/19 lat), z kilkoma dorosłymi. Jest to prawdopodobnie około 40 osób razem. Jedną z osób w grupie był pracownik, który miał wolny wieczór i przypadkiem był częścią tego kościoła (po prostu pomyślałem, że to zabawne). Zaraz po wejściu grupy kościelnej, drive thru zaczyna być znowu zajęty. Długo by opowiadać, zamówienia zostały wstrzymane na 18 minut.
Grupa kościelna rozumie, ponieważ są one wewnątrz, i zdają sobie sprawę, jak wiele zamówili (byli głodni), ale ludzie w drive-thru były dość zły. Mogliśmy uruchomić mniejsze zamówienia na lody, a kilka małych zamówień żywności, ale może tylko zrobić tyle z powodu dużych zamówień grupy kościelnej (jeden zajął cztery z ośmiu gniazd na naszym ekranie). Potem nasza maszyna Arctic Rush wysiadła, więc nie mogliśmy sprzedawać tych lodów, mrożonek czy Juliusów (nasz sklep nadal ma smoothies i Juliusy, i sprzedaje je całkiem dobrze). W połączeniu z tym, że skończyły nam się zapasy i wszystko się zabrudziło… To była stresująca noc.
W normalną niedzielę (niedziela jest zwykle bardziej ruchliwy dzień i noc w moim sklepie), mielibyśmy większą załogę, i przygotowuje się do większej działalności, dzięki czemu rzeczy wszystko-ogólnie łatwiejsze.
Wiem, że nie ma żadnego punktu do tego postu. Chciałem głównie powiedzieć przypadkowym ludziom o tym, że zostaliśmy niespodziewanie trafieni (ale skończyło się na tym, że za dużo gadałem). Czy ktoś inny miał pracowity dzień lub noc? Jak minął wszystkim dzień?
tl;dr: Spodziewaliśmy się, że dzisiejsza noc będzie wolna, ale nie tylko była zajęta, ale też przyszła duża grupa.