Recenzja Google Stadia: najlepsze z gier w chmurze to wciąż tylko beta

Część

Google Stadia działa.

To jest to, co przyszedłeś tutaj, aby dowiedzieć się, i nie będę grzebać lejce: we wtorek, 19 listopada, Google uruchomi usługę w chmurze, która naprawdę pozwala grać w gry o dużym budżecie bez płyt lub pobrań, konsol lub komputerów do gier. To dlatego, że Stadia pozwala strumieniowo gry kupisz na serwerach w chmurze, i to jest bardziej niezawodne niż jakakolwiek usługa, którą przetestowałem w dekadzie obejmującej technology.

Jeśli oczekujesz, że będzie wyglądać lub działać tak dobrze, jak high-end PC do gier lub nawet high-end konsoli do gier, lub jeśli masz nadzieję na killer app, możesz odejść rozczarowany. Ale nadrzędną reakcją, jaką miałem podczas gry w Stadia, była ta sama, którą mam z półprzyzwoitymi słuchawkami: Z przyjemnością grałbym dalej, gdybym nie był już rozpieszczony.

Wszystko, czego potrzebujesz, to przyzwoite połączenie internetowe, dobry router Wi-Fi i twój wybór klucza sprzętowego Google Chromecast Ultra, telefon Pixel lub przeglądarka Chrome na laptopie lub komputerze stacjonarnym. Aha, i dużo cierpliwości. Pomimo uroku i ulepszony zestaw gier, Google w chmurze usługi gier nie jest nigdzie w pobliżu tego, co firma początkowo obiecał w marcu. Jest to skutecznie beta, że Google pobiera prawdziwe pieniądze za, i należy czekać do 2020 roku, aby to zmienić.

Nie zamierzam ponownie mój cały artykuł redakcyjny o niewiarygodnie niezręcznej premiery Google, ale myślę, że byłoby to pomocne, aby powiedzieć, co Stadia jest i nie jest, abyśmy mogli recenzować go sprawiedliwie.

Zakładając, że Google nie zmieni swoich planów, istnieją trzy fazy życia Stadii:

Dzisiaj, Stadia to 130$ jednorazowy zakup, plus 10$ miesięcznie (po trzymiesięcznym okresie próbnym), plus 20$ do 60$ za grę premium;

  • za wczesny dostęp do usługi, która pozwala grać w ograniczony wybór 22 gier, które w większości można już kupić wszędzie indziej;
  • z wyjątkiem tego tutaj, można je strumieniować bezpośrednio z chmury;
  • na telewizorze z dołączonym kluczem Chromecast Ultra w rozdzielczości „4K” z wysokim zakresem dynamicznym (HDR);
  • z dołączonym bezprzewodowym kontrolerem Stadia Controller, który jest w przybliżeniu odpowiednikiem kontrolera Xbox One lub Sony DualShock, z wyjątkiem tego, że działa tylko bezprzewodowo z Chromecast;
  • lub na telefonach Google Pixel w rozdzielczości „1080p”, zakładając, że kupisz również klips do kontrolera (lub podstawkę na telefon) i podłączysz go przez USB-C;
  • lub za pośrednictwem przeglądarki internetowej Chrome w rozdzielczości „1080p”, z dowolnym przewodowym gamepadem lub myszą i klawiaturą do wyboru;
  • z możliwością płynnego przełączania się między telefonem a komputerem, lub nieco mniej płynnego między telewizorem, telefonem i komputerem, aby kontynuować tam, gdzie skończyłeś na innym urządzeniu
  • z wyjątkiem bez czatu głosowego, przechwytywania, ani Asystenta Google na telefonie*
  • oraz bez możliwości zobaczenia osiągnięć lub udostępniania ujęć z dowolnej platformy, w tym telewizora i Chrome

*W rzeczywistości recenzenci Stadia nie byli w stanie wypróbować tych rzeczy na żadnej platformie, choć Google twierdzi, że będą działać już pierwszego dnia.

Klips do kontrolera sprzedawany oddzielnie.

Kiedyś w 2020 roku, Stadia staną się darmową usługą, plus koszt gier;

  • dla katalogu aż 44 potwierdzonych tytułów, w tym standoutów Cyberpunk 2077 i prawdopodobnie Baldur’s Gate III;
  • z opcjonalną subskrypcją $10 / miesiąc Stadia Pro, aby grać w nie w 4K z HDR za pośrednictwem własnego Chromecast Ultra lub przeglądarki Chrome;
  • z opcjonalnym $70 Stadia Controller, który teoretycznie może przeskakiwać między telefonem, komputerem i telewizorem bez konieczności wyłączania, ponownego parowania lub podłączania;
  • który pozwala również słuchać i rozmawiać ze słuchawkami Bluetooth, a nie tylko przewodowym zestawem 3.5 mm;
  • z osiągnięciami, możliwością natychmiastowego udostępniania nagrań z rozgrywki w serwisie YouTube oraz międzyplatformowym czatem głosowym;
  • nieokreślona ilość integracji z YouTube umożliwi niektóre z obiecanych funkcji Stadii, które nie zostały uruchomione (patrz poniżej).

Interfejs Stadii, tak jak pojawia się na Chromecast. W dużej mierze wygląda tak również w sieci.

Someday, Google obiecał lub zasugerował:

  • Będziesz w stanie kliknąć na reklamę YouTube dla gry, aby przejść bezpośrednio do tej gry
  • Będziesz w stanie live-strumieniować do YouTube w 4K w tym samym czasie, w którym Ty grasz w 4K
  • Będziesz mógł udostępnić link do dokładnego momentu gry znajomym lub osobom śledzącym, aby mogli natychmiast spróbować
  • Streamerzy będą mogli pozwolić widzom ustawić się w kolejce, aby natychmiast dołączyć do ich gry
  • Będziesz mógł zobaczyć, jak Twój znajomy W niektórych grach będziesz mógł zobaczyć rzeczywiste ekrany swoich znajomych, aby ułatwić koordynację
  • Dedykowany przycisk Google Assistant na kontrolerze będzie mógł pomóc Ci w pokonaniu gry
  • Przyszłe gry połączą moc wielu serwerów Stadia, aby dokonać rzeczy niemożliwych na konsoli lub PC, jak jeden wspólny świat dla każdego gracza, zaawansowana fizyka, w pełni zniszczalne światy, ogromna liczba postaci niezależnych itp.
  • Google wyda swoje własne gry dla Stadii z niektórymi z tych funkcji
  • Inne telefony z Androidem i być może iPhone’y wejdą do akcji
  • Multiplatformowy multiplayer może się zdarzyć
  • Stadia będzie skalować się do rozdzielczości „8K” i 120 klatek na sekundę

Powtarzam: wiele z funkcji obiecanych przez Google w marcu po prostu jeszcze nie istnieje. Więc skupmy się na tym, co istnieje: usługa, która pozwala grać w całe gry przez Internet na telewizorach, telefonach i przeglądarkach internetowych, co jest nadal dość imponujące samo w sobie.

Stadia to usługa, gdzie, jeśli twoi kumple Destiny 2 może potrzebować cię do rajdu, może być legalnie w stanie przyczynić się bez względu na to, gdzie jesteś lub co robisz – tak długo, jak jest dobre Wi-Fi na kranu. Odpaliłem sesję na telewizorze za pomocą kontrolera Stadia, gdy po prostu rozwalaliśmy małe stworki, przesiadłem się na komputer stacjonarny z myszą i klawiaturą, gdy potrzebowałem lepiej wycelować w walce z bossem, i płynnie wznowiłem grę na smartfonie, zanim poszedłem na korytarz po przekąskę – wszystko to grając z kolegą oddalonym o ponad 5000 mil w Londynie – bez żadnych większych problemów.

Teraz, nie ma szans, żebym faktycznie był w stanie zrobić to z przyjaciółmi, ponieważ Destiny 2 nie ma multiplayera międzyplatformowego (lub regulowanego FOV, w przypadku, gdy się zastanawiasz). Prawdopodobnie będą w nią grać na konsolach i komputerach, które już posiadają. Bungie pozwala na synchronizację postępów pomiędzy Stadiami, PlayStation, Xbox i Steam – co jest ogromnym plusem – ale wątpię, bym przekonał kogokolwiek do zmiany, gdy Destiny 2 wygląda o wiele gorzej na Stadiach niż na innych platformach.

Czy zauważyliście, że napisałem wcześniej „4K” i „1080p” w cudzysłowie? Od kilku dni próbuję i nie udaje mi się skłonić Google do przyznania, że jego serwery nie renderują intensywnych gier w rozdzielczości, którą uznałbym za 4K. Na przykład, oto zdjęcie, które ostrożnie zrobiłem moim iPhonem 11 Pro, grając w Shadow of the Tomb Raider na najwyższych ustawieniach, jakie Stadia wydaje się dziś dostarczać:

A oto podobne zdjęcie z mojego komputera do gier z GeForce GTX 1080, kartą graficzną, która teoretycznie ma nieco mniejszą moc obliczeniową (9 teraflopów w porównaniu do 10,7 teraflopów) niż serwery Stadii powinny oferować. Stuknij, aby powiększyć (lub pobrać) te zdjęcia i porównać dla siebie:

To, na co tutaj patrzysz, to nie jest złe strumieniowanie; strumień jest 4K. Nie tylko to, ale jest to również niektóre z najlepszych jakości obrazu strumieniowego widziałem, bez ładunków paskudnych artefaktów kompresji, które sprawiają, że inne usługi gier w chmurze wyglądają jak brzydka mgła między tobą a dużą część gry. Ale gdzie są ostre szczegóły w modelu postaci Lary Croft? I gdzie są tekstury w wysokiej rozdzielczości? Google powiedział mi, że Stadia są zaprojektowane do uruchamiania gier w najwyższej rozdzielczości z wszystkimi ustawieniami, ale najwyraźniej tak się nie dzieje.

W przypadku Destiny 2, jeszcze bardziej oczywiste jest, że gra nie działa na najwyższych ustawieniach. Na Chromecast Ultra, strumień „4K” wyglądał bliżej 1080p, a mój kolega Tom Warren i ja przysięgaliśmy, że strumienie 1080p, które otrzymywaliśmy w przeglądarce Chrome wyglądały bardziej jak 720p.

Początkowo Google powiedziało nam, że używa najwyższej rozdzielczości, najwyższej wierności kompilacji Destiny 2, jaka jest dostępna. Bungie potwierdziło jednak później, że nasze oczy nas nie oszukiwały. „Podczas strumieniowania w 4K, renderujemy w natywnym 1080p, a następnie upsamplujemy i stosujemy różne techniki, aby zwiększyć ogólną jakość efektu” – powiedział przedstawiciel Bungie, dodając, że D2 działa przy pecetowym odpowiedniku ustawień średnich. To wyjaśnia, dlaczego build na Xbox One X, który działa w natywnym 4K i z aktywami o wyższej rozdzielczości, wygląda o wiele lepiej niż Stadia.

Destiny 2: Stadia vs. Xbox One X

Szczerze mówiąc, te dwie gry są jedynymi intensywnymi graficznie, które mieliśmy czas przetestować, ponieważ linia startowa Stadii była nieco wybrakowana do niedzielnego wieczoru, a recenzenci mieli okazję wypróbować tylko siedem z 12 oryginalnych gier. Zwolennicy Stadii zauważą, że nowa lista 22 gier to więcej niż większość next-genowych konsol, ale w żadnej z tych gier nie ma nic next-genowego. To tylko lista solidnych tytułów można zatopić zęby do wielu godzin, jeśli nie grałeś je już.

I nie mogę naprawdę powiedzieć, czy Google Stadia będzie działać dla Ciebie nawet tyle wierności, jak widać powyżej, ponieważ mieszkam w Dolinie Krzemowej, zaledwie 45 minut jazdy od siedziby Google, z dość dobrym 150 Mbps Comcast połączenia internetowego i doskonały router Wi-Fi do mojej dyspozycji. Jestem prawdopodobnie wystarczająco blisko do firmy na Zachodnim Wybrzeżu centrów danych, że jestem prawdopodobnie zbliżony do najlepszego przypadku użytkownika Stadia.

Ale muszę dać Google pewne korzyści z wątpliwości, ponieważ nigdy nie widziałem cloud uruchomienie gier na tę skalę: 14 różnych terytoriach jednocześnie, w tym kontynentalnej USA, Wielkiej Brytanii i Kanady, z rozległej infrastruktury chmury Google i partnerstwa ISP wspierając go. Stadia również wydaje się niezwykle dobre w utrzymaniu jakości obrazu i opóźnienia w obliczu ograniczeń pasma.

I sztucznie zmuszony mój Wi-Fi w dół do 35 Mbps, 30 Mbps, 25 Mbps, 20 Mbps, 15 Mbps, 10 Mbps, i 5 Mbps prędkości, i znalazłem, że gry pozostały grywalne w dół do 15 Mbps, nawet 10 Mbps, jeśli nie były one szybkie. Przez przewodowy kabel Ethernet, byłem zaskoczony jak dokładny mogę być z myszką i klawiaturą po bardzo małej praktyce.

Stadia działa również z Chromebookami.

Tylko zaproszona beta GeForce Now firmy Nvidia była moim punktem odniesienia dla gier w chmurze, ale nadal postrzegam ją jako główną przeszkodę dla gier takich jak brutalnie trudna Sekiro: Shadows Die Twice, ponieważ usługa Nvidii wydaje się obsługiwać spadki przepustowości stosunkowo słabo. (Udało mi się pokonać Genichiro przez Internet, ale uważam to za jedno z moich największych osiągnięć.)

Przyznaję, że Stadia nie wie, co zrobić z prawdziwie niestabilną siecią, jaką można spotkać w kawiarni: w moim lokalnym Starbucksie, gdzie korzystałem z szybkiego, ale zatłoczonego połączenia Wi-Fi Google, Stadia starała się utrzymać jakość wizualną i zacinała się na śmierć, podczas gdy GeForce Now wyglądał jak zupa, ale pozwalał mi grać dalej. Podstępem zmusiłem też Stadię do grania na doskonałym połączeniu komórkowym LTE 90 Mbps, gdzie wrażenia wahały się od całkowicie grywalnych do irytująco zacinających się, co jest prawdopodobnie powodem, dla którego Google nie wspiera oficjalnie połączeń komórkowych w ogóle.

Google nie powie, jak długo wytrzyma bateria, co czyni ją jeszcze jedną rzeczą do przetestowania po premierze.

Wszędzie widać znaki, że Stadia jest niedokończona, w połowie upieczona i nie do końca przemyślana, ale to jest jasne nigdzie bardziej niż w przypadku kontrolera Stadia. Fizycznie jest to przyjemnie znajoma, wygodna mieszanka DualShocka 4 firmy Sony i gamepada Xbox One firmy Microsoft. Zapożyczono z niego fakturę z wypustkami i podłużne uchwyty, ale analogowe drążki wyglądają i są znacznie bardziej zbliżone do tych lepszych od Microsoftu. Do tego dochodzą jeszcze podobne do Switch Pro przyciski przednie. Ma płynniejsze spusty niż Sony, too.

Funkcjonalnie, przybywa z dwoma praktycznie bezużytecznymi przyciskami (Asystent Google i przechwytywanie ekranu, z których oba są ledwo funkcjonalne na starcie), obecnie wyłączonym radiem Bluetooth, i nie może kontrolować sesji PC lub telefonu za pomocą połączenia bezpośredniego do serwera opartego na Wi-Fi, mimo że jego wewnętrzne radio Wi-Fi było przedstawiane jako sposób, w jaki można płynnie przełączać się z jednej platformy Stadia na drugą.

Kiedy zauważyłem, że opóźnienie wydaje się gorsze na Chromecast z bezprzewodowym gamepadem niż na telefonie z padem podłączonym przez USB-C, zastanawiałem się, czy ta mała część pomysłu Stadia może być wadliwa.

Kiedy podłączyłem przewodowe słuchawki do jego gniazda 3,5 mm, głośność była o wiele za niska, a tam jest szum, którego nie powinno tam być. Kiedy po kilku godzinach wróciłem do mojego Pixela, który wciąż był podłączony do gamepada, zdałem sobie sprawę, że wyssał on ogromny kawałek baterii telefonu. Najwyraźniej nigdy się nie wyłączył. A kiedy uderzyłem w przycisk Stadia, byłem pod wrażeniem, jak to sięga przez sieć, aby uruchomić Chromecast i mój telewizor jednocześnie – aż zdałem sobie sprawę, że Google nie ma żadnego sposobu, aby wyłączyć mój telewizor.

UI aplikacji obsługuje tylko tryb portretowy na starcie.

Naprawdę imponujące doświadczenia z gamepadem, które miałem podczas testowania Stadia nie używać Stadia Controller w ogóle, ale Google nie zasługuje na kredyt dla jednego: Podobało mi się, jak Stadia natywnie obsługiwała moją konsolę 8BitDo SF30 Pro, aż po jej rzadko używany silnik rumble. Podobało mi się również, jak dobrze było podnieść gamepad Xbox 360 i zagrać w Destiny 2 w 4K 60 fps na komputerze z systemem Windows ponownie, po dniach treningu, aby dostosować się do mniejszego doświadczenia.

Nie ma powodu, aby ktokolwiek kupował Stadię już teraz. Google zadbało o to, częściowo przez niedostarczenie na starcie, a częściowo z systemem cenowym, który widzi, że płacisz trzy razy (za sprzęt, za usługę, za gry) tylko po to, aby być early adopter.

Ale miłą rzeczą jest to, że nikt nie zmusza cię do, albo. Early adopters wiedzą, kim są, i mają nadzieję, że będzie subsydiowanie lepsze doświadczenie dla reszty z nas, podczas gdy pomaga Google wypracować zagięcia. Technologia działa dość dobrze, a gadżety Google’a mogą być automatycznie aktualizowane przez air.

Nie wyobrażam sobie wielu graczy płacących trzy sposoby na Stadia dzisiaj, ale mogę zdecydowanie zobaczyć je płacąc raz. Będą chcieli wiedzieć, czy kupić nową konsolę, czy zaktualizować swój komputer do Cyberpunk 2077 w kwietniu przyszłego roku… i może zdecydują się zamiast tego wydać 60 dolarów na kopię Stadii, w którą będą grać tylko w przeglądarce Chrome, używając tego, co będzie darmowym komputerem Google w chmurze. Może zobaczą reklamę na YouTube, nacisną przycisk, od razu zaczną grać i się wciągną. Może streamer podzieli się epickim momentem rozgrywki, który sam przeżyje. Może natychmiastowa satysfakcja z jednej gry stanie się bramą do kolejnych.

Może Stadia nie jest kolejnym Daydream, ale częścią większej gry. To byłoby sprytne.

Vox Media ma partnerów afiliacyjnych. Nie mają one wpływu na treści redakcyjne, choć Vox Media może otrzymywać prowizje za produkty zakupione za pośrednictwem linków partnerskich. Aby uzyskać więcej informacji, zapoznaj się z naszą polityką etyczną.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.