Po raz pierwszy zaczęłam uprawiać sałatę lodową w moim ogrodzie wiosną 2012 roku. Bardzo dbałam o rośliny w domu, a następnie posadziłam je w skrzynce uprawowej. Do tego czasu były one chronione pod miniaturowymi szklarniami wykonanymi z plastikowych skrzynek i grubego plastiku. Byłem zdecydowany, że nic im nie zaszkodzi. Udostępniłam kilka zdjęć z tego projektu na moich mediach społecznościowych i dostałam wiele pozytywnych komentarzy. To była taka zabawa!
Ale potem stało się coś strasznego, kiedy były tuż przy korzeniu. Rośliny zaczęły wyglądać na kompletnie zniszczone, jedna po drugiej. Każdego dnia jedna po drugiej, pomimo całej ochrony, jaką im zapewniłem. Okazało się, że winowajcą był nasz dwuletni wówczas syn Viggo. Byłam bardzo zaskoczona, ponieważ wiedziałam, jak bardzo gardzi wszelkiego rodzaju zielenią liściastą. Ale od dnia, w którym odkrył domową sałatę lodową, nie mógł się od niej oderwać.
Tak smaczna
Można by pomyśleć, że istnieją lepsze odmiany sałaty, ale muszę przyznać, że domowa sałata lodowa może się z nimi równać. Jest chrupiąca i aromatyczna, mimo że zawiera sporo wody. Nasza domowa sałata lodowa smakuje o wiele lepiej niż ta, którą kupujemy w sklepie, to pewne. To idealna sałata na co dzień, której dzieci po prostu nie mogą się nasycić.