Niuanse, narracje i debata o „nierównowadze chemicznej”

2. najpoważniejsze choroby psychiczne, takie jak schizofrenia i duża depresja, są spowodowane przez specyficzne zaburzenia równowagi chemicznej.

3. zaburzenia równowagi chemicznej jakiegoś rodzaju powodują niektóre choroby psychiczne.

4. Dokładne przyczyny zaburzeń psychicznych są nieznane.

Teraz, jeśli miałbyś dać wiarę niedawnej internetowej polemice pozującej na dziennikarstwo śledcze, prawdopodobnie wybrałbyś pierwsze lub drugie stwierdzenie.1 W narracji ruchu antypsychiatrycznego, monolityczny podmiot zwany „Psychiatrią” celowo wprowadził w błąd opinię publiczną co do przyczyn chorób psychicznych, poprzez nieudaną próbę obalenia hipotezy braku równowagi chemicznej. W istocie narracja ta upiera się, że promując to uproszczone pojęcie, psychiatria zdradziła publiczne zaufanie i sprawiła wrażenie, jakby psychiatrzy mieli „magiczne kule” na zaburzenia psychiczne. (Oczywiście w tle czai się Big Pharma, o której mówi się, że jest w zmowie z psychiatrią, aby sprzedawać więcej leków.)

Jednakże, gdybyś rzeczywiście zbadał oświadczenie APA z 2005 roku, wybrałbyś odpowiedź 4. Oto pełny fragment strony internetowej APA „Healthy Minds”, przeznaczonej dla ogółu społeczeństwa:

Dokładne przyczyny zaburzeń psychicznych są nieznane

, ale gwałtowny wzrost badań przybliżył nas do odpowiedzi. Możemy powiedzieć, że pewne dziedziczone dyspozycje współdziałają z wyzwalającymi czynnikami środowiskowymi. Ubóstwo i stres są dobrze znane jako złe dla zdrowia – to prawda dla zdrowia psychicznego i zdrowia fizycznego. W rzeczywistości, rozróżnienie między „psychiczne” choroby i „fizyczne” choroby może być mylące. Podobnie jak choroby fizyczne, zaburzenia psychiczne mogą mieć charakter biologiczny. Wiele chorób fizycznych może mieć również silny komponent emocjonalny

W rzeczywistości, w tym samym roku co oświadczenie APA, dr Thomas Insel i Remi Quirion3 napisali przełomową pracę proponującą, że „zaburzenia psychiczne muszą być traktowane jako zaburzenia rozproszonych systemów mózgowych z objawami ukształtowanymi przez doświadczenia rozwojowe i społeczne”. Poszli do rozważenia, jak „czynniki środowiskowe podczas krytycznych okresów rozwoju wywierają długoterminowy wpływ na ekspresję genów” i sugerują, że „studiowanie nieświadomych procesów, motywacji lub obrony, podczas gdy w pewnym momencie wyłączną domeną terapii psychoanalitycznych, są teraz również w domenie poznawczej neuronauki.”

Czy to brzmi jak uproszczona hipoteza chemicznej nierównowagi? Nie wydaje mi się, żeby tak było. Ale w takim razie dlaczego grupy antypsychiatryczne i blogerzy nie zauważają niuansów tego, co psychiatrzy mówili przez co najmniej ostatnią dekadę? Wydaje mi się, że takie postępowanie podważyłoby uwłaczającą narrację, którą chcą promować. I, oczywiście, zniuansowane oświadczenia nie zjednują opinii publicznej ani nie sprzedają książek.

OK – ale czy nie było wielu psychiatrów w latach 80. i 90. ubiegłego wieku, którzy opowiadali się za czysto biochemiczną teorią chorób psychicznych, często używając metafory chemicznej nierównowagi do wyjaśnienia zaburzeń psychicznych swoim pacjentom? Trudno jest odpowiedzieć na to pytanie, chyba że w sposób anegdotyczny, ale prawdopodobnie prawdą jest, że niektórzy psychiatrzy utrzymywali czysto biocentryczny pogląd. I, niestety, niektórzy niewątpliwie używali wyrażenia „nierównowaga chemiczna” w swojej praktyce klinicznej, bez umieszczania go w szerszym kontekście dla swoich pacjentów.

Jest również prawdą, jak wskazują krytycy hipotezy nierównowagi chemicznej, że termin „nierównowaga” jest mylący. Aby zatwierdzić nierównowagę, musimy najpierw mieć ilościowe zrozumienie optymalnej równowagi neurochemicznej w mózgu-i, biorąc pod uwagę wyniki neuroprzekaźników teraz zidentyfikowanych, ta równowaga musi jeszcze zostać ustalona. To powiedziawszy, nie jestem świadomy żadnych wspólnych wysiłków psychiatrów akademickich, podręczników psychiatrii lub oficjalnych organizacji psychiatrycznych, aby promować uproszczoną hipotezę chemicznej nierównowagi chorób psychicznych. To właśnie miałem na myśli, kiedy w 2011 roku w artykule Psychiatric Times, odniosłem się do hipotezy chemicznej nierównowagi jako miejskiej legendy.4

Ale nadal – czy psychiatrzy na wpływowych stanowiskach nie powinni byli podjąć większych wysiłków, aby obalić hipotezę chemicznej nierównowagi i przedstawić bardziej wyrafinowane zrozumienie choroby psychicznej ogółowi społeczeństwa? Prawdopodobnie tak. Ale były szczere próby zrobienia tego, przez wielu wybitnych psychiatrów – począwszy od prawie 50 lat temu, z twórcami hipotezy katecholaminowej. Jak pisali psychiatra Joseph Schildkraut i neurobiolog Seymour Kety w 1967 roku:

O ile specyficzne czynniki genetyczne mogą mieć znaczenie w etiologii niektórych, a być może wszystkich depresji, to równie dobrze można sobie wyobrazić, że wczesne doświadczenia niemowlęcia lub dziecka mogą powodować trwałe zmiany biochemiczne, które mogą predysponować niektóre osoby do depresji w wieku dorosłym. Nie jest prawdopodobne, że zmiany w metabolizmie amin biogennych same w sobie będą odpowiadać za złożone zjawiska normalnego lub patologicznego afektu.

Zauważ zniuansowany pogląd na przyczynowość w tym sformułowaniu – dopuszczający możliwość, że zmiany chemiczne w mózgu są skutkami wczesnych doświadczeń, ale także czynnikami predysponującymi w niektórych późniejszych epizodach depresyjnych. Zauważmy, że Schildkraut i Kety nie twierdzą, że zaburzenia równowagi chemicznej per se powodują depresję.

Krytycy psychiatrii wygodnie pomijają również odniesienia do tego, co było prawdopodobnie najbardziej rozpowszechnionym paradygmatem w psychiatrii akademickiej w latach 80. i później – biopsychospołecznego modelu dr George’a Engela6. Obecnie model biopsychospołeczny jest poddawany licznym krytykom, a niektórzy twierdzą, że niewielu psychiatrów stosuje go obecnie w sposób systematyczny i oparty na dowodach naukowych.7,8 W 2001 roku dr Glen O. Gabbard i Jerold Kay9 ostrzegali, że „farmakoterapia i psychoterapia, główne metody leczenia w psychiatrii, stały się od siebie oderwane, tworząc sztuczne oddzielenie domeny psychospołecznej i biologicznej w psychiatrii.”

Są to niepokojące obserwacje. Ale jedna rzecz jest poza dyskusją: model biopsychospołeczny nie może być zredukowany do teorii chemicznej nierównowagi choroby psychicznej. Już w 1991 roku, w mojej książce o psychoterapii dla ogółu społeczeństwa, napisałem: „W ostatnich latach, 'biopsychospołeczny’ model choroby psychicznej zyskał na znaczeniu. Zakłada on, że problemy psychiczne mają korzenie biologiczne, psychologiczne i społeczne. Terapia może zatem obejmować leczenie we wszystkich trzech sferach. „10

Byłem daleki od jedynego psychiatry, który promował model biopsychospołeczny – i żaden z moich kolegów akademickich, według mojej wiedzy, publicznie poparł uproszczony model braku równowagi chemicznej jako ogólne wyjaśnienie wszystkich chorób psychicznych. Rzeczywiście, ponad 20 lat temu, późno Dr Theodore Nadelson-jeden z moich nauczycieli i bardzo szanowany psychiatra-napisał w jego przedmowie do mojego 1994 biopsychospołecznych podręcznika diagnozy psychiatrycznej i leczenia:

Neuronal tkanki rośnie w odpowiedzi na jego środowisko co najmniej tyle, ile jest posłuszny do wszelkich lockstep proces choreografię niezmiennie „maszyny genów”. Jesteśmy istotami w naturze, ale tworzymy naszą własną naturę. . . . Jeśli mamy zrozumieć pacjentów i jako lekarze im pomóc, potrzebujemy najszerszej bazy. Powinniśmy również dążyć do lepszego zrozumienia środowiska psychologicznego i społecznego. O tym zadaniu informuje nas dodatkowo literatura – poezja, filozofia, teatr. To także jest nasza „biologia”.

Ted Nadelson zrozumiał, że mózg jest tyglem, w którym mieszają się wszystkie elementy ludzkiego życia – w tym nasz genetyczny makijaż, chemia mózgu oraz wpływy rodziców, kultury, pochodzenia etnicznego, a nawet diety. Odchylenia, braki lub nieprawidłowości w każdym z tych elementów biopsychospołecznych może prowadzić do tego, co nazywamy, z braku lepszego terminu, choroby psychicznej – co często stanowi końcowy wynik niezliczonych współdziałających patogenów. Tak więc we wstępie do mojego podręcznika z 1994 roku napisałem, że „głównym założeniem całego tekstu jest to, że klinicysta musi być w stanie zintegrować złożone dane biologiczne, psychologiczne i socjokulturowe dotyczące danego przypadku”. Większość dobrze wyszkolonych psychiatrów, z mojego doświadczenia, zawsze rozumiała tę potrzebę i robiła wszystko, co w ich mocy, aby spełnić ją w praktyce.

Nagrodzony Nagrodą Nobla psychiatra i neurobiolog, dr Eric Kandel, zauważył, że „wszystkie procesy umysłowe, nawet najbardziej złożone procesy psychologiczne, wywodzą się z operacji mózgu . . jako następstwo, zaburzenia zachowania, które charakteryzują choroby psychiatryczne, są zaburzeniami funkcji mózgu, nawet w tych przypadkach, w których przyczyny zaburzeń są wyraźnie pochodzenia środowiskowego. „12(p39) Ale w praktyce, Kandel nie jest biologicznym redukcjonistą. On z pewnością nie jest fanem hipotezy chemicznej nierównowagi! Kandel maluje raczej obraz „nowej” psychiatrii, w której konstrukty psychoanalityczne i biologiczne wzajemnie się uzupełniają i wzmacniają. Nadszedł czas, aby krytycy psychiatrii porzucili konspiracyjną narrację o chemicznej nierównowadze i uznali wysiłki psychiatrii w zakresie integracji biologicznych i psychospołecznych wglądów.

Ten artykuł został pierwotnie opublikowany online w dniu 3/11/2014, a jego części mogły zostać zaktualizowane.

1. Levine BE. Psychiatria przyznaje teraz, że myliła się na wiele sposobów — ale czy może się zmienić? Truthout.org. March 11, 2014. Dostęp 11 marca, 2014.

2. Czym jest choroba psychiczna? PDF. Strona internetowa „Healthy Minds” Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, 2005. Dostęp 11 marca 2014 r.

3. Insel TR, Quirion R. Psychiatria jako dyscyplina neurobiologii klinicznej. JAMA. 2005; 294:2221-2224.

4. Pies R. Psychiatria nowy mózg-umysł i legenda „chemicznej nierównowagi”. Psychiatric Times. Lipiec 11, 2011.

5. Schildkraut JJ, Kety SS. Aminy biogenne i emocje. Science. 1967; 156:21-37.

6. Engel GL. Potrzeba nowego modelu medycznego: wyzwanie dla biomedycyny. Science. 1977;196:129-136.

7. Kontos N. Perspektywa: biomedycyna-menaceum czy słomiany człowiek? Reexamining the biopsychosocial argument. Acad Med. 2011;86:509-515.

8. Ghaemi SN. The rise and fall of the biopsychosocial model. Br J Psychiatry. 2009;195:3-4.

9. Gabbard GO, Kay J. The fate of integrated treatment: whatever happened to the biopsychosocial psychiatry? Am J Psychiatry. 2001;158:1956-1963.

10. Pies R. Psychotherapy Today: A Consumer’s Guide to Choosing the Right Therapist. Manning, Skidmore, Roth, 1991.

11. Nadelson T. W, Pies R: Clinical Manual of Psychiatric Diagnosis and Treatment: A Biopsychosocial Approach. Arlington, Va: American Psychiatric Press; 1994.

12. Kandel ER. Psychiatria, psychoanaliza i nowa biologia umysłu. American Psychiatric Publishing, Washington DC, 2005.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.