Mary J. Blige o powrocie do zdrowia, uzdrawianiu i dbaniu o siebie

Jason Kim. Stylizacja garderoby: Wayman + Micah w Starworks. Rekwizyty: Amy Elise Wilson w Sarah Laird. Makijaż wykonany przez Porsche Cooper z MAC Cosmetics. Włosy: Tym Wallace z Mastermind Management Group. Manicure wykonany przez Emi Kudo z Opus Beauty. Na Mary: Bodysuit by Chromat. Okulary przeciwsłoneczne Alain Mikli. Kolczyki Sister Love. Pierścionki H.CROWNE i Eriness.

Spotkałam się z Mary J. Blige na lunchu w eleganckim hotelu Peninsula w Beverly Hills. Przyjechała bez twarzy, z odrobiną szminki, jej skóra wyglądała promiennie, jakby była świeżo po zabiegu na twarz. Poruszała się z pewnością siebie kobiety, która była Bardzo Ważną Osobą przez większość swojego życia, ale bez powietrza kogoś, kto uważa się za bardziej znaczącego niż ktokolwiek inny.

Miałem wyraźny zaszczyt (i zniechęcające zadanie) przeprowadzenia wywiadu z Blige już raz wcześniej, dla innego projektu, w 2017 roku. W tygodniach poprzedzających ten pierwszy wywiad, wiadomości złamały się, że Blige była w środku negocjowania nieporządnego i trudnego rozwodu z mężem 13 lat, który był również jej menedżerem. Pamiętam, że podczas tego pierwszego wywiadu pomyślałem, że – co nie było zaskoczeniem – Blige była stosunkowo mało energiczna i sprawiała wrażenie nieco oderwanej od rzeczywistości. Była uprzejma i miła, ale jej smutek wydawał się boleśnie oczywisty. Czułam się natrętnie, będąc w jej przestrzeni w tym momencie i pragnęłam, że mogłabym w jakiś sposób złagodzić część jej bólu, pragnęłam, że mogłabym być dla niej tym, czym ona była dla tak wielu z nas.

Tym razem wokół czułam się inaczej.

Podejrzewałam, że tak może być. Kilka tygodni przed naszym spotkaniem tego lata, Blige publicznie mówiła o byciu „szczęśliwą z samą Mary” i cieszeniu się własnym towarzystwem. Jej kariera była również tak tętniąca życiem jak zawsze: Była współgospodarzem trasy koncertowej z Nasem, przygotowywała się do świętowania 25. rocznicy wydania My Life, współpracowała z MAC Cosmetics przy tworzeniu sygnowanej szminki, planowała kilka projektów filmowych, a ostatnio założyła firmę producencką i podpisała umowę z Lionsgate dotyczącą pierwszego spojrzenia na telewizję. Nie za bardzo shabby.

I tak, kiedy usiadłyśmy naprzeciwko siebie, wyczułam uderzającą różnicę między Mary z 2017 roku a Mary z teraźniejszości: Dzisiejsza Mary J. Blige wydawała się być spokojna. Moja pierwsza myśl i ewentualne pytanie: Jak dotarła do tego miejsca z miejsca, w którym była, gdy spotkaliśmy się po raz pierwszy?

„Zajęło to dużo modlitwy”, mówi mi. Między innymi.

Jason Kim. Stylizacja garderoby przez Wayman + Micah w Starworks. Rekwizyty Amy Elise Wilson w Sarah Laird. Makijaż wykonany przez Porsche Cooper z MAC Cosmetics. Włosy: Tym Wallace z Mastermind Management Group. Manicure autorstwa Emi Kudo w Opus Beauty.

Po tym jak przyjęłam zlecenie przeprowadzenia wywiadu z Blige po raz drugi, wydawało się, że ona – jej głos, jej podobizna, wiadomości o jej ostatnich ruchach – szybko stały się nieuchronne w miarę zbliżania się daty wywiadu.

Witały mnie dwie jej piosenki grane jednocześnie w dwóch lokalnych stacjach radiowych, gdy robiłam zakupy szkolnych mundurków dla mojej córki w ogromnym sklepie z przecenami dla dzieci w centrum Brooklynu. Niedługo po tym, jak wyszłam, twardo wyglądający koleś na jaskrawo pomarańczowym motorze przejechał obok mnie, puszczając „Share My World”, moją ulubioną piosenkę od czasu jej wydania w 1997 roku. Później tego samego dnia zobaczyłem reklamę The Umbrella Academy, serialu superbohaterskiego Netflixa, w którym występuje wieloczłonowy wykonawca jako Cha Cha, zabójca podróżujący w czasie, i usłyszałem ulicznego sprzedawcę grającego ogromny hit i zszywkę cookout „Family Affair.”

Blige pojawiła się na mojej liście odtwarzania Spotify. W radiu w Uberze. Na moim Instagramie promującym jej szminkę MAC Love Me French Silk. W mojej skrzynce e-mailowej ogłaszającej daty jej trasy koncertowej.

Wkrótce zdałem sobie sprawę, że podczas gdy to zadanie mogło podnieść moją wewnętrzną antenę MJB, to nie był przypadek, że obecność Blige czuła się tak wszechobecna. To nie tylko czuć jak ona była wszędzie, gdzie się obróciłem – ona rzeczywiście była, i była przez bardzo długi czas.

Oczywiście, jestem predysponowany do wyższych poziomów Mary J. Blige ekspozycji niż przeciętny Amerykanin. Jestem 35-letnią czarną kobietą, wystarczająco starą, by pamiętać, jak pojawiła się na scenie muzycznej wraz z wydaniem w 1992 roku swojego debiutanckiego albumu, zmieniającego gatunek What’s the 411, i wystarczająco młodą, by powiedzieć, że słuchałam jej muzyki przez 80% mojego życia.

Mary J. Blige o tym, co kocha w swoim ciele

Wraz z wydaniem What’s the 411, Blige była niemal natychmiast celebrowana jako dziewczyna z Yonkers, która potrafiła utrzymać swój własny styl i treść obok tytanów hip-hopu. Naturalnie, została koronowana na Królową Hip-Hop Soul. Następnie ukazał się jej rozdzierający serce album My Life z 1994 roku, który nagrała walcząc z depresją, uzależnieniem od narkotyków i przemocą w związku. W wywiadzie z 2003 roku Blige opisała ten album jako „mroczne, samobójcze świadectwo”. My Life przeszedł potrójną platynę, zabezpieczając Blige jako niekwestionowaną i oślepiająco jasną gwiazdę.

Od tego czasu Blige sprzedała ponad 50 milionów albumów i zdobyła dziewięć nagród Grammy. Billboard uznał ją za jedną z najbardziej utytułowanych wokalistek R&B ostatnich 25 lat. Współpracowała z najwyższej klasy wykonawcami różnych gatunków muzycznych – Eric Clapton, Barbra Streisand, Whitney Houston, Jay-Z. Śpiewała na inauguracji prezydenta Baracka Obamy w 2009 roku. Anita Baker i Monica złożyły jej hołd podczas ceremonii BET Honors w 2009 roku. Za rolę w filmie „Mudbound” otrzymała wiele nominacji, w tym od Screen Actors Guild, Złotych Globów i Oscarów. W czerwcu Rihanna przedstawiła Blige z nagrodą za całokształt twórczości na 2019 BET Awards.

I, oczywiście, Blige nie jest znana tylko ze swojej muzyki i aktorstwa. W trakcie jej znakomitej i ikonicznej kariery, obserwowaliśmy, jak Blige pracuje przez własne męki i walczy z własnymi demonami – otwarcie mówiła o swoim uzależnieniu i powrocie do zdrowia, burzliwych związkach i rozwodzie – a wszystko to przy tworzeniu hitu za hitem. To kombinacja, która czyni ją zarówno większą niż życie, jak i boleśnie ludzką.

Jason Kim. Stylizacja garderoby: Wayman + Micah w Starworks. Rekwizyty: Amy Elise Wilson w Sarah Laird. Makijaż wykonany przez Porsche Cooper z MAC Cosmetics. Włosy: Tym Wallace z Mastermind Management Group. Manicure wykonany przez Emi Kudo z Opus Beauty. Na Mary: Bodysuit by Chromat. Okulary przeciwsłoneczne Alain Mikli. Buty Aquazurra. Kolczyki Sister Love. Pierścionki H.CROWNE i Eriness.

Blige zaczęła używać narkotyków jako nastolatka. Jak jej gwiazda wzrosła, jej nadużywanie substancji nasiliło się. Wiele osób uważało, że Blige zasłużyła na swoją reputację supergwiazdy ostrego imprezowania – aż do jej specjalnego programu Behind the Music z 2011 roku, w którym Blige ujawniła, że była wykorzystywana seksualnie przez przyjaciela rodziny jako dziecko i zaczęła pić i używać narkotyków jako nastolatka jako sposób na „zabicie wizualizacji tego, co stało się ze mną, gdy miałam pięć lat.”

Chociaż „dramat”, z którym Blige jest najłatwiej kojarzona, może pochodzić z bólu serca toksycznych związków, jej triumf nad uzależnieniem jest krytyczną częścią jej historii – i mówi, że uzdrowienie przyszło od spojrzenia do wewnątrz.

W starszych wywiadach sprzed lat, przypisała swojemu ówczesnemu mężowi swoje uzdrowienie z uzależnienia od narkotyków i alkoholu. W tym momencie wielu z nas było nastawionych na to, kogo uważaliśmy za „Szczęśliwą Marię”. Myśleliśmy, że „hateration” i „holleration” opuściły „dancerie”, i że nasza dziewczyna otrzymywała „Prawdziwą Miłość”, na którą zasługiwała.

Wtedy, w 2017 roku, zaczęły pojawiać się szczegóły dotyczące trwającej bitwy rozwodowej Blige. Szczęśliwa Mary nie mogła już dłużej trzymać nas z dala od swoich sekretów. Wiedzieliśmy, że nasza bohaterka jest człowiekiem – to część powodu, dla którego tak ją kochamy – ale to nie ułatwiało oglądania jej upadku z powrotem na ziemię.

Myślę o tych wszystkich przeszłych wywiadach, w których Blige chwaliła swojego ówczesnego męża za uratowanie jej życia, za pokonanie burzy depresji i uzależnienia od narkotyków, i wyciągnięcie pewnej ręki, aby wyciągnąć ją z chaosu. (W żadnym momencie naszej rozmowy nie odnosi się do swojego byłego po imieniu. W związku z tym, postanowiłem nie przywoływać go również tutaj; możesz go wygooglować, jeśli nie wiesz kim on jest.)

Pytam ją, czy myśli, że z perspektywy czasu, jej były zasłużył na te wszystkie pochwały.

„Cóż, kiedy patrzę wstecz, widzę, że wszyscy chcemy tego, czego chcemy. I chcemy, żeby było tak, jak chcemy, żeby było”, mówi. „Ja chciałam wybawiciela. Cierpiałam tak długo i tak bardzo, i tak bardzo”. Jeśli chodzi o jego rolę w przełamaniu jej nałogu narkotykowego, teraz przyznaje, „nie zasługiwał na ten kredyt.” Mówi, że umieściła swojego byłego na fotelu kierowcy nie dlatego, że był wyposażony, aby sobie z tym poradzić, ale dlatego, że chciała, aby bajka była prawdziwa.

Blige mówi, że rzeczywistość jest taka, że aby zerwać łańcuchy uzależnienia, musiała zająć się demonami wewnątrz, które próbowała uciszyć poprzez naćpanie się i upicie, i zmierzyć się z bólem, który przyszedł wraz z utratą ich jako kuli u nogi.

„Odrętwiamy się narkotykami i alkoholem i ludźmi i zakupami i gównem, aby ukryć to, co naprawdę dzieje się w środku”, mówi. „Bierzesz narkotyki, żebyś mógł wyjść i poczuć się odważny, albo wyjść i poczuć się pięknym, albo cokolwiek innego. Robisz to, aby coś ukryć.”

Mówi, że kiedy stało się dla niej jasne, co czeka ją w przyszłości, jeśli nie wyzdrowieje, znalazła siłę, której potrzebowała, aby przeć do przodu.

„Widziałam wizje tego, jak wyglądałabym, gdybym dalej brała narkotyki”, mówi, dodając, że były też noce, kiedy jej rzeczywistość mogła dokładnie odzwierciedlać te być może prorocze wizualizacje. „Jeśli widziałam siebie prawie umierającą, lub jeśli prawie umarłam, lub prawie O.D.’d, dlaczego miałabym to robić ponownie?”

Samostanowienie jest potężną rzeczą, ale jeśli chodzi o uzależnienie i zdrowie psychiczne, wsparcie wyszkolonych profesjonalistów często odgrywa krytyczną rolę na drodze do wyzdrowienia. Blige była odporna na szukanie pomocy z zewnątrz – lub pomocy od kogokolwiek w ogóle.

„Przez lata nie widziałam się z terapeutą”, ujawnia. „Po prostu bym sobie z tym poradziła. Przez lata, przez lata.”

Chociaż rozmawiała z kimś w pewnym momencie podczas swojego powrotu do zdrowia („Uzyskanie niewielkiej pomocy, uzyskanie kilku naprawdę dobrych informacji”), Blige mówi, że długo obawiała się, że byłoby to zbyt kuszące, aby ktoś miał dostęp do jej najbardziej wrażliwych momentów, myśląc o tym, „jak ludzie zrobią wszystko dla pieniędzy i jak każdy w każdej chwili może stać się paparazzi.”

Jason Kim. Stylizacja garderoby przez Wayman + Micah w Starworks. Rekwizyty Amy Elise Wilson w Sarah Laird. Makijaż wykonany przez Porsche Cooper z MAC Cosmetics. Włosy: Tym Wallace z Mastermind Management Group. Manicure wykonany przez Emi Kudo z Opus Beauty. Na Mary: Góra i dół przez ALO Yoga. Sneakersy PS821. Kolczyki od Sister Love. Pierścionki przez H.CROWNE i Eriness.

Nie tylko pomysł obnażania swojej duszy przed osobami postronnymi daje Blige pauzę. Ona była otwarta i szczera o różnych aspektach jej życia osobistego przez lata, ale nadal utrzymuje wiele swoich spraw dla siebie.

„Każdy myśli, że wie wszystko, ale nikt tak naprawdę nie wie”, mówi. „Wiesz tylko to, co ci powiem. A ja nie mówię wszystkiego.” Polityka prywatności Blige rozciąga się również na jej bliskich, zwłaszcza jeśli chodzi o informacje, które mogą ich zdenerwować. „Nadal nie mogę powiedzieć mojej mamie wszystkiego, co wydarzyło się w tym małżeństwie”, mówi.

„Zajęło mi dużo czasu, aby powiedzieć mojej mamie coś, co przydarzyło mi się, gdy byłam mniejsza”, mówi Blige, odnosząc się do wykorzystywania seksualnego w dzieciństwie. „Miałam 33 lata, kiedy wyjawiłam mamie, jak byłam molestowana. Trzydzieści trzy. Bo nie chciałam jej skrzywdzić. I żałuję, że nie zrobiłam tego wtedy, ale musiałam.”

Blige czuje, że zachowanie pewnych pozorów tajemnicy pomogło jej zachować opanowanie na przestrzeni lat. „Tak publiczna, jak jestem, jestem prawdziwą prywatną…. Dam ci sok i prawdę, ale nie rzeczy, które mnie zabiją…. Dorastałem w dzielnicy, w której nie można było mówić wszystkiego. To by nas zabiło. Więc 'wiesz,’ ale nie wiesz. Wiesz?”

Tak, siostrzyczko, wiem. Ciężar trzymania ciemnych, bolesnych sekretów blisko klatki piersiowej, ponieważ wydają się one zbyt wiele dla nawet naszych najbliższych bliskich, aby sobie poradzić, jest aż nazbyt znajomy. Wydaje się to niesprawiedliwe – nie możemy znaleźć wytchnienia od ciężaru świata na naszych ramionach, nawet jeśli siedzimy na szczycie tego świata.

W profilu Elle z 2017 roku Missy „Misdemeanor” Elliot, genialna Rachel Kaadzi Ghansah zapytała: „Co to znaczy być nieśmiałą czarną kobietą performerką w świecie, w którym czarne kobiety nigdy nie są uważane za nieśmiałe?”

Można usunąć słowo „performerka” i nadal mieć ważne zapytanie o to, co oznacza nawigowanie po życiu nie mogąc sprostać niesprawiedliwym oczekiwaniom, które towarzyszą czarnej kobiecości, ale jest to z pewnością bardziej zniechęcające zadanie dla tych spośród nas, którzy żyją w świetle reflektorów.

Mary J. Blige może nie być tym, co większość z nas uznałaby za nieśmiałe, ale jest w niej coś rozbrajająco czułego. Trudno wyobrazić sobie kogoś, kto spędza jakikolwiek czas w jej obecności i nie czuje się, nie wiem, opiekuńczy wobec niej? Czuć się tak, jakby chciało się pomścić jej cierpienie, zabrać jej przeszłe bóle i stanąć na drodze przyszłym?

Nie ma wątpliwości, że ta kobieta jest silna jak diabli – w przeciwnym razie nie byłoby jej tutaj, a już na pewno nie wspinałaby się na nowe zawodowe wyżyny przez tyle lat swojej kariery.

Ale to sprawia, że się zastanawiam: Co to znaczy być czułą czarną kobietą w świecie, w którym od czarnych kobiet oczekuje się, że będą nieracjonalnie silne? Co to znaczy być obiema naraz? Publicznie?

Jason Kim. Stylizacja garderoby: Wayman + Micah w Starworks. Rekwizyty Amy Elise Wilson w Sarah Laird. Makijaż wykonany przez Porsche Cooper z MAC Cosmetics. Włosy: Tym Wallace z Mastermind Management Group. Manicure wykonany przez Emi Kudo z Opus Beauty. Na Mary: Bodysuit by Ezgi Cinar. Kurz marki La Moda. Kolczyki Sister Love. Pierścionki H.CROWNE i Eriness.

W lecie 2012 roku byłam bardzo przygnębiona po rozstaniu z moim dwuletnim chłopakiem i w głęboko skomplikowanym stanie emocjonalnym, gdy dowiedziałam się, że jestem w ciąży zaledwie kilka tygodni później. Po podjęciu tego, co czuło się jak bosko nakazana decyzja o urodzeniu dziecka w okolicznościach, w których przysięgałam, że nigdy się nie znajdę, spędziłam następne osiem miesięcy balansując bardzo blisko krawędzi czystej rozpaczy.

Kiedy czułam się najniżej, zwróciłam się do Blige. Konkretnie do „Be Happy,” up-tempo 1994 hit z My Life, że wiele czarnych Gen X i millennial kobiety jak ja uważają mantrę w formie piosenki. Słuchałam jej nieustannie i spędziłam mnóstwo czasu ściskając się za brzuch, ponieważ jeden wers zapętlał się w mojej głowie w kółko: „I just wanna be so, so happy / but the answer lies in me….”

That’s the thing about Mary J. Blige. Poprzez muzykę, od dawna służyła jako nasza wirtualna siostra: zachęcając nas do płaczu, kiedy musimy płakać, do zerwania łańcuchów toksycznych romansów, wyłaniając się z nich silniejsi i pewniejsi siebie niż byliśmy przed burzą. Nauczyła nas, że bez względu na to, co przeszłyśmy, jesteśmy silne, piękne i godne miłości, której pragniemy, i że nie powinnyśmy przestawać wierzyć, że ona nas znajdzie. My, którzy ją kochamy, czujemy się z nią głęboko związani, poruszeni przez nią, zadłużeni wobec niej. Ona zmienia życie.

Mówi, że tak było przez całe jej życie: ludzie szukający bliskości z nią, by być jak ona, by się z nią połączyć. W dzieciństwie, jak mówi Blige, koleżanki z klasy chciały siedzieć obok niej w jadalni, kopiowały jej nowe fryzury – dostrojone, nawet jako dzieci, do jej mocy.

Może jej połączenie odporności i radykalnej czułości dało jej największy dar: jej zdolność do pomagania innym w uzdrawianiu. Zwierciadło, w którym Blige odważnie odbija swoje triumfy i cierpienia w swojej muzyce, służy jako swoiste call-and-response z fanami. Blige chętnie przyjmuje swoją rolę, mówiąc mi, że to, co przeżyła do tej pory, „nie stało się bez powodu.”

„Stało się tak, ponieważ każdej nocy, kiedy jestem na tych koncertach, co najmniej cztery kobiety mówią: 'Przeprowadziłaś mnie przez rozwód, przez który przechodziłam. Ten album Strength of a Woman? Przechodziłyśmy z tobą przez rozwód’…. Musiałam przejść przez to, aby służyć.”

Blige była, oczywiście, świadoma, że wszystkie oczy były na nią, jak pogodziła się z końcem swojego małżeństwa i odbudowała swoje życie. „Ludzie patrzą”, mówi. „Jak wyjdę z tego bez szwanku, bez spalenia? To jest moje życie, które zostało mi odebrane…. Nie chcę wyjść z tego zła na cały świat, zła na każdego człowieka na tej planecie”. Być może ciężar oczekiwań, świadomości, że będzie musiała użyć swoich mocy, aby pomóc innym podnieść się z wraku ich własnego życia, był jednym z powodów, dla których była tak zdeterminowana, aby nie wyjść z tego doświadczenia zgorzkniała lub złamana.

„Musiałam wybaczyć sobie, że byłam tak głupia”, mówi Blige. „Musiałam wybaczyć mu wszystko, co zrobił.”

W momencie, w którym Mary J. Blige miała wszelkie powody, by wycofać się w głąb siebie, zamiast tego wybrała – po raz kolejny – wykorzystanie własnej traumy do uzdrawiania innych. W 2017 roku wydała Strength of a Woman, swój album o walce o swoje małżeństwo, i nadal regularnie koncertuje. Uważa swoje koncerty za uzdrawiające przestrzenie dla swoich fanów. „Tak wiele bolesnych, żenujących, publicznych rzeczy wydarzyło się od czasu, gdy pojawiłam się w tym przemyśle muzycznym do teraz”, mówi, ale nigdy nie rozważałaby zamknięcia się na połączenie, które ma ze swoimi zwolennikami.

„Relacja, którą zbudowałam z moimi fanami – tylko dlatego, że jestem Mary J. Blige i jestem wielką supergwiazdą, mam zamiar zacząć odmawiać im naszej terapii? Nie”, mówi. „Te rzeczy dzieją się po to, abyśmy mogli rozmawiać.”

Niezależnie od tego, jak Blige czuje się, gdy trafia na scenę, pracuje jak wół, aby dać ludziom doświadczenie, po które przyszli. „Mary J. Blige wychodzi tam jako Mary J. Blige i rozumie, że musi być na swojej grze A, bo ci ludzie na to zasługują…. Cokolwiek mogłoby się dziać w jej życiu, nic ich to nie obchodzi”, mówi.

(Przyznam, że chciałabym rzucić jej wyzwanie w tej sprawie. Chcę wierzyć, że ludzi obchodzi to, co dzieje się z Mary J. Blige, że związaliśmy się z nią na tyle głęboko, że wolimy, aby była nieobecna i dbała o siebie, niż obecna i cierpiąca.)

Przyznaje, że traktuje swoje zobowiązania wobec fanów tak głęboko, że kiedyś kontynuowała trasę koncertową przez miesiąc, podczas gdy pielęgnowała to, co uważała za drobny uraz palca u nogi. Ból nasilił się po powrocie do domu, więc w końcu poszła do lekarza. Powiedział jej, że palec u nogi jest złamany w trzech miejscach.

„Dla mnie to w dużej mierze umysł ponad materią”, mówi. „Jeśli jestem chora, kiedy jestem już na scenie, nie czuję tego. Jeśli coś mnie boli, nie czuję tego, bo nie chodzi już o mnie. Chodzi o ludzi.”

(Dobrze, ale proszę, nie pozwól sobie nigdy więcej na taki ból, Mary. Będę mówił w imieniu wszystkich fanów, kiedy powiem, że tego nie chcemy.)

Na wiele sposobów, części jej niesamowitej historii są znane kobietom wszystkich wyznań i kolorów, a na pewno czarnym kobietom. Wykonuje ona głęboko emocjonalną pracę dla innych, jednocześnie patrząc do wewnątrz, aby znaleźć to, czego potrzebuje, aby zadbać o siebie. Ale podczas gdy my zwykli ludzie możemy doświadczać tego tylko w domu, a może w pracy, w naszych kościołach lub z przyjaciółmi, ona ma ostry blask międzynarodowego reflektora i miliony fanów patrzących na nią w poszukiwaniu wskazówek i inspiracji.

Rozważam to wszystko, co służba Blige dla nas mogła ją kosztować po drodze. Zarobiła dużo pieniędzy, podróżowała po świecie, widziała swoje imię w światłach, ale zmagała się z ideą pozwolenia obcemu człowiekowi na poznanie wewnętrznych spraw jej życia. Myślę o tym, jak samotna musi się czuć, przynajmniej czasami, skoro wierzy, że nigdy nie może w pełni ujawnić się przed nikim na świecie. Blige wzięła na siebie pracę pokazywania się i dbania o ludzi, których nigdy nie pozna. Ale kto wykonuje tę pracę dla niej?

Kto jest Mary J. Blige’s Mary J. Blige?

Blige rozumie to również, ale wydaje się to akceptować. „Nie mam Mary J. Blige”, mówi. „Mam swoją rodzinę. Mam moją siostrę, moją mamę – którym nie mogę powiedzieć wszystkiego, bo są rodziną i nie chcesz ich rozzłościć. Ale mam też Boga. To jest moja Mary J. Blige. On pokazał mi prawdę we mnie, więc mogę być transparentna. Ale nie mam kogoś, kogo słucham. Nie mam. Jestem tylko ja. To bardzo samotne miejsce, ale jest tym, czym jest. I zawsze tak było.”

Jason Kim. Stylizacja garderoby przez Wayman + Micah w Starworks. Rekwizyty: Amy Elise Wilson w Sarah Laird. Makijaż wykonany przez Porsche Cooper z MAC Cosmetics. Włosy: Tym Wallace z Mastermind Management Group. Manicure wykonany przez Emi Kudo z Opus Beauty. Na Mary: Góra i dół autorstwa Adama Selmana. Kolczyki Sister Love. Pierścionki H.CROWNE i Eriness.

Choć kuszące może być spojrzenie na artystkę jak na chodzącą fortecę, chowającą swój ból i jednocześnie robiącą miejsce dla innych, aby się wyleczyć, Blige traktuje pracę dbania o siebie całkiem poważnie. Kiedy pytam, czy jest zainteresowana macierzyństwem, wyjaśnia, że skupia się na macierzyństwie dla samej siebie. Zajmuje się tym dzieckiem w sobie, które zostało zranione przez innych ludzi i w rezultacie weszło na ścieżkę samookaleczenia: „W tej chwili nie myślę o nikim poza nią” – mówi. „Kocham ludzi, kocham świat, kocham moje siostrzenice, kocham moich siostrzeńców, kocham moją rodzinę, kocham ich tak głęboko. Ale w tej chwili chodzi o mnie i małą Mary. To tak, jakby to było moje dziecko, moja mała dziewczynka. Potrzebuje mojej pomocy… i nie pozwolę nikomu jej już nigdy skrzywdzić. Ona musi żyć, musi się bawić. Nie przeszkadza jej, że jej życie może być użyte, by pomóc komuś innemu. Ale ja muszę się nią opiekować.”

Blige ma pewne dedykowane praktyki samoopieki. Celowo rozpoczyna dni od cichej rozmowy ze Stwórcą i afirmacji samej siebie. („Kiedy wyskakujesz z łóżka i idziesz do łazienki, podejdź do lustra i powiedz: 'Kocham cię’.”)

Mówi również, że częściej je zdrowo niż nie, stara się pić dużo wody każdego dnia i bierze południowe drzemki, kiedy tylko może. Trzyma się spójnego harmonogramu tak bardzo, jak to tylko możliwe.

„Jestem bardzo zorganizowana,” mówi. „Mój trening zaczyna się o 7:30 rano.”

Nic dziwnego, że Blige może wykonywać swoje słynne ruchy taneczne w charakterystycznych butach na wysokim obcasie – ma trenera od ponad 20 lat i obecnie ćwiczy cztery razy w tygodniu oprócz regularnego treningu cardio.

Z pewną obawą pytam, co sądzi o My Life, wydanym 25 lat temu w listopadzie tego roku.

„Uwielbiam je”, mówi. „Kocham fakt, że jest to moje świadectwo i że jestem tu po to, by o tym mówić. Fakt, że był to mroczny, samobójczy album, a ja jestem tu teraz, aby świętować 25 lat – żyję. I love it…. To zawsze był jeden z moich ulubionych albumów, ale teraz znaczy o wiele więcej, bo od tamtego czasu przeszłam przez tornado rzeczy. Ten album nabiera zupełnie innej formy życia.

„Moje życie, w tej chwili, jest inne”, mówi.

I rzeczywiście jest. Blige pewnie płynie na fali długowieczności i celebracji w branży, w której żadne z nich nie jest w ogóle gwarantowane. Są trasy koncertowe, nagroda za całokształt twórczości, kontrakt MAC, wyróżnienia aktorskie. Jest też wszystko to, nad czym obecnie pracuje: gra główną rolę w Power Book II: Ghost, nadchodzącym spin-offie hitowego serialu Starz „Power”, a także wykonuje wielkie ruchy po drugiej stronie kamery. Jej firma producencka, Blue Butterfly, podpisała niedawno umowę typu first-look z Lionsgate na opracowanie i produkcję serialu telewizyjnego, a także treści dla innych platform. Blige mówi, że chce produkować treści, które mają treść („rzeczy, które mają znaczenie dla kultury”), podając SuperSoul Sundays Oprah jako motywację i przykład. Dodaje, że chce tworzyć historie o ludziach, „którzy coś dla nas znaczyli.”

Gdy wszystko jest powiedziane i zrobione, Blige nie chce być zapamiętana za sprzedaż największej ilości płyt, za zdobywanie nagród, czy za to, ile pieniędzy zarobiła. Raczej ma nadzieję, że jej spuścizna będzie jej odwagą. „Byłam odważna. Byłam odważną kobietą… Dawałam i dawałam, i dawałam, i dawałam, kiedy ludzie bali się dawać. Powiedziałam rzeczy, które ludzie bali się powiedzieć.”

Kobieta, która kiedyś wierzyła we wszystkie negatywne rzeczy, które słyszała od mężczyzn, od nienawistników, z dręczącego poczucia zwątpienia w siebie, teraz dotarła do miejsca, w którym może uciszyć uczucia niepewności tak samo dobrze, jak zignorowała ten złamany palec u nogi.

„Wiem, co Bóg mówi o mnie”, wyjaśnia. „Mówi, że jestem piękna, że jestem silna, że muszę wierzyć, że…. Jestem Maryją, i to jest dla mnie piękne. Akceptuję to. Akceptuję wszystko, co się z tym wiąże.”

Mój umysł miga z powrotem do niektórych rozmów, które miałem o tej kobiecie przez lata, i zastanawiam się, Czy to w ogóle możliwe, że Mary J. Blige może naprawdę, naprawdę pojąć, co to znaczy być Mary J. Blige? Pytam ją.

„Nie”, odpowiada, prawie natychmiast. „Sposób, w jaki ludzie na mnie patrzą? Nie widzę siebie w ten sposób.”

W rzeczywistości, o ile nie jest w obecności tych zapłakanych fanów, którzy czepiają się, by powiedzieć jej, jak bardzo dotknęła ich życia (i, być może, pisarzy, którzy spędzają zdecydowanie zbyt długo próbując wyjaśnić jej, że jest boginią, uzdrowicielką, siłą z innego świata, niepodobną do większości z nas, zwykłych śmiertelników), nie jest zafiksowana na masywnej przestrzeni, którą zajmuje w świecie.

„Dla mnie jestem po prostu Mary,” mówi.

Jason Kim. Stylizacja garderoby przez Wayman + Micah w Starworks. Rekwizyty: Amy Elise Wilson w Sarah Laird. Makijaż wykonany przez Porsche Cooper z MAC Cosmetics. Włosy: Tym Wallace z Mastermind Management Group. Manicure wykonany przez Emi Kudo w Opus Beauty.

Jamilah Lemieux jest pisarką, gospodarzem podcastu i strategiem komunikacyjnym mieszkającym w Los Angeles.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.