Jaka jest siła zarobkowa związana z 10-dniowym kontraktem?

Wyobraź sobie, że jesteś graczem w NBA’s D-League. Podróżujesz z małego miasta do małego miasta, grając przed małymi tłumami, i robisz to wszystko za minimalne wynagrodzenie. Ludzie ciągle pytają: „jak to się dzieje, że nie grasz za granicą i nie zarabiasz więcej pieniędzy, żeby grać zawodowo?”. Wtedy dostajesz najlepszy telefon w życiu — twój agent mówi ci, że drużyna NBA zadzwoniła do ciebie i podpisała z tobą 10-dniowy kontrakt.

Wielu ludzi wskazuje na niskie pensje w D-League — trzy poziomy zarobków to $13,000, $19,000 lub $25,500 — i natychmiast odrzuca je jako realną opcję dla graczy, którzy chcą zarabiać na życie grając w koszykówkę jako zawód. Z pewnością te pensje nie są odpowiednie dla większości ludzi, aby żyć z nich, zwłaszcza jeśli jest rodzina, aby dbać, jak również. Jednak ta marchewka wisząca na końcu kija — 10-dniowy kontrakt z drużyną NBA — jest warta czekania.

W zeszłym sezonie było 49 powołań z D-League do NBA. Niektóre z nich były duplikatami, ponieważ było tylko 37 graczy zaangażowanych w te powołania. Ile wart jest ten 10-dniowy kontrakt? Odpowiedź brzmi, że zależy to od czasu spędzonego w lidze, jednak wynagrodzenie jest oparte na formule pro-rated, która jest stosunkowo łatwa do naśladowania. Gracze otrzymują 1/170 minimalnej pensji w NBA, również w zależności od stażu. Pomnóż 1/170 przez 10 dla liczby dni i otrzymasz pensję, którą gracz otrzymuje za swój czas.

Więc w sezonie 2013-14, kwoty 10-dniowego powołania wynosiły około $28,834 dla debiutanta, $46,404 dla gracza z rocznym doświadczeniem, $52,017 dla gracza z co najmniej dwuletnim doświadczeniem, a w przypadku, gdyby znalazł się gracz z 10 lub więcej lat doświadczenia, otrzymałby 10-dniowy kontrakt wyceniony na $82,324.

Całkiem niezła wypłata za 10 dni pracy. Weź pod uwagę, że nawet debiutant – powiedzmy drugorundowy pick – który zostaje powołany podwaja swoją pensję za ten okres czasu. To sprawia, że branie niskiej pensji jest tego warte dla niektórych. Wielu zawodników będzie zarabiać kolejne 10-dniowe kontrakty, zanim albo zostaną podpisane na resztę sezonu, albo zostaną odesłani do D-League. Jeśli zostaniesz podpisany na kolejne 10-dniowe umowy, dostaniesz ponownie taką samą pensję. Tak więc, debiutant mógłby teoretycznie podpisać dwa 10-dniowe kontrakty i potroić swoją pensję… w ciągu 20 dni!

Jeszcze bardziej wymowne jest to, jak wielu graczy zostało podpisanych na umowy na resztę sezonu NBA po otrzymaniu powołania. Z 37 graczy, którzy otrzymali powołania do Stowarzyszenia w zeszłym roku, 11 podpisało umowy na cały sezon z klubem NBA. Jackpot! Jednym z przykładów był Chris Douglas-Roberts, który został powołany i podpisał kontrakt z Charlotte Bobcats 11 grudnia 2013 roku, za pro-rated salary w wysokości $660,619. Przeszedł od zarabiania w najlepszym wypadku 25,500 dolarów do ponad pół miliona dolarów w kropli kapelusza – możliwości są realne i pieniądze są tam do zdobycia dla tych graczy.

W sumie gracze, którzy zostali powołani i albo podpisali kontrakt na resztę sezonu NBA, albo zostali odesłani do D-League zarobili łącznie około 6,8 miliona dolarów. Zapewne domyślacie się już, kto w zeszłym sezonie najwięcej wydał za talent z D-League: Philadelphia 76ers. Wypłacili oni za swój udział w talentach 835 419 dolarów. W sumie, 21 drużyn miało co najmniej jedno powołanie do swojego klubu – dziewięć drużyn, które tego nie zrobiły to Los Angeles Clippers, Portland Trail Blazers, Toronto Raptors, Phoenix Suns, Detroit Pistons, Indiana Pacers, Dallas Mavericks, Denver Nuggets i Washington Wizards.

Jeszcze bardziej wymowne jest to, że 24 z tych 37 graczy jest podpisanych z drużynami NBA w trakcie obozu treningowego. Niektórzy mogą skończyć z powrotem w D-League, aby rozpocząć sezon, ale jak już nakreśliliśmy tutaj, wystarczy jedno powołanie, aby to wszystko było tego warte.

W 2014-15 minimalne pensje poszły w górę tylko trochę, więc 10-dniowe kontrakty również wzrosły. Debiutant w tym roku zarobi $29,843, gracz z rocznym doświadczeniem $48,028, gracz z co najmniej dwuletnim stażem $53,838 i znów, jeśli jakimś dziwnym trafem znajdzie się gracz z 10 lub więcej lat stażu, który zarobi na 10-dniową umowę, będzie ona warta $85,205.

While poziom płac w D-League wciąż potrzebuje ewentualnej reformy, aby przyciągnąć największe talenty, jasne jest, że potencjał zarobkowy istnieje dla graczy, którzy złapią czujne oczy NBA.

*Informacje o płacach zebrane z ShamSports i numery powołań z D-League’s Official Site

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.