Setki ludzi przetasowały się przez Fun Factory w niedzielę, 13 października, świętując koniec ery dla molo w Redondo Beach – 47-letni dzień arcade’s final.
A pośród tego wszystkiego, jak zwykle, był Steve Shoemaker, który po raz pierwszy otworzył Fun Factory w 1972 roku. Ale tego dnia otoczył go tłum. Jego żona, Wendy, pchała Shoemakera po salonie w jego wózku inwalidzkim, gdy dobijał targu na lewo i prawo, zbierając oferty na gry wideo i przypadkowe znaki – i bawiąc się w gospodarza spontanicznej aukcji. Trzymał w ręku zwitek gotówki.
„Zrób zdjęcie” tego, co chcesz, Shoemaker powiedział do tłumu, „złóż mi ofertę.”
Zabawne, stare karnawałowe arkady Shoemakera – z jego zabytkowymi grami i kultowym Tilt-A-Whirl – królowały jako serce rozrywki na molo w Redondo Beach przez pokolenia. Ale niedziela oznaczała ostateczną odpowiedź na trzyletnie pytanie o przyszłość Fun Factory. Przez lata Shoemaker’s Fisherman’s Cove Co. dzierżawił skrawek molo od Redondo Beach; następnie poddzierżawił część tej nieruchomości Fun Factory, której Shoemaker jest również właścicielem, a resztę do niezależnie działającego Fun Fish Market. Ale w 2017 roku Shoemaker zaakceptował umowę o wartości 9 milionów dolarów od miasta, aby wykupić siedem lat na master lease.
Miasto miało plany przebudowy nabrzeża, ale te plany następnie rozpadły się.
Więc przez cały ostatni rok Shoemaker chodził tam i z powrotem na temat tego, czy spełni wymagania w ramach umowy z 2017 roku. Shoemaker najpierw planował zamknąć Fun Factory we wrześniu; następnie, w sierpniu, powiedział, że pozostanie otwarty i przeciwstawi się warunkom umowy, którą podpisał z miastem – jednocześnie nadal chcąc 9 milionów dolarów.
Po otrzymaniu długiego listu od miasta, Shoemaker powiedział we wrześniu, że zamknie Fun Factory w styczniu. Następnie w piątek, 11 października, Shoemaker powiedział, że niedziela będzie ostatnim dniem.
I tak się stało.
Ludzie wypełnili rzędy zabytkowych gier w niedzielę, czując poczucie nostalgii.
Veronica i Brian Melcic, na przykład, byli zaintrygowani zabytkową maszyną do wróżenia.
„To jest nostalgiczne i przypomina mi, kiedy byłam młodsza,” powiedziała Veronica Melcic. „Ten cały salon gier przypomina mi, kiedy miałam 12 lat. To smutne, że jest zamknięte.”
Shoemaker, ze swojej strony, zwrócił uwagę na tłumy.
„Byłem przytłoczony,” Shoemaker, 82, powiedział dzień po pożegnaniu Fun Factory. „To było naprawdę ekscytujące. Ludzie prosili mnie o autografy i wspólne zdjęcia. Nie mogłem w to uwierzyć.”
Dla Roberta McCann, jednego z dwóch tuzinów pracowników salonu gier, zamknięcie oznaczało koniec jego pięciu lat nazywając wyścigi konne w każdy weekend. McCann służył jako spiker do gry – gdzie gracze toczą kulki do różnych otworów, aby konie ruszyły – i robił to tak, jakby był w Churchill Downs w Kentucky.
„Teraz muszę znaleźć prawdziwą pracę”, zażartował.
Ashley Catalan i Sandra Rogers, obie po 28 lat, odwiedziły Fun Factory w niedzielę, aby zrobić ostatni obrót na Tilt-A-Whirl, charakterystycznej atrakcji salonu gier, przypominającej Mad Tea Party w Disneylandzie, gdzie samochody kręcą się i krążą po torze.
„Właśnie dostajemy naszą ostatnią jazdę”, powiedziała Rogers.
„Nasz ostatni krzyk”, poprawił ją Catalan.
Shoemaker powiedział, że nie miał pojęcia, że biznes, który stworzył prawie 50 lat temu miał taki wpływ na życie ludzi.
„Wczoraj czułem się dobrze”, powiedział. „To było szczęśliwe i smutne. Jestem emocjonalnie i fizycznie wykończony, ale to była ogromna frekwencja.”
Shoemaker powiedział, że drzwi będą otwarte w następny weekend, od 13:00 do 18:00 w sobotę i niedzielę, dla każdego, kto jest zainteresowany kupnem którejkolwiek z gier.
Potem zorganizuje pełnowymiarową aukcję w pierwszy weekend listopada, gdzie wszystko zostanie ostatecznie sprzedane. Jeśli chodzi o los klasycznego Tilt-a-Whirl, Shoemaker powiedział, że ma już kilka ofert, ale jego ostateczne przeznaczenie nie jest jeszcze znane.
Jeśli chodzi o samą Fun Factory, cóż, od niedzieli, jest to już przeszłość.