Nauczalne momenty…. Co byś zrobił, gdybyś natknął się na dzikie leniwce?
Wygląda słodko, ale jest dzikim leniwcem!
W różnych okresach mojego życia pracowałem jako nauczyciel. Niezależnie od tego, czy zachwycałem studentów zdolnościami pajęczego ogona małpy na Kostaryce, czy prowadziłem nocny trekking w malgaskim lesie deszczowym w poszukiwaniu aye-ayes… moimi ulubionymi lekcjami były zawsze te, które pojawiały się naturalnie poprzez doświadczenia, które wszyscy razem przeżywaliśmy. Możliwość powiązania aktualnej sytuacji z naprawdę interesującym faktem zazwyczaj skutkuje lepszym zapamiętaniem informacji. Ale także dla nauczyciela, jest to o wiele bardziej pasjonujący sposób wyrażania siebie … i moim zdaniem, o wiele bardziej przyjemny sposób nauczania.
W zeszłym tygodniu, pracując jako rehabilitant dla Sloth Institute Costa Rica, oddziału Kids Saving the Rainforest w Quepos, Kostaryka, doświadczyłem podobnego teachable moment, kiedy otrzymaliśmy telefon o dzikim leniwca w niebezpieczeństwie. Do grupy turystów przebywających w pobliskim Manuel Antonio podszedł ogrodnik z sąsiedztwa, który trzymał dorosłego leniwca trójpalczastego i pytał czy chcą zrobić sobie z nim zdjęcie. Na szczęście turyści ci od razu wiedzieli, że dotykanie i trzymanie dzikich zwierząt to zły pomysł i zamiast powiedzieć „tak”, powiedzieli „nie!”, a także poprosili go, aby odłożył leniwca z powrotem na drzewo. Obserwowali leniwca przez jakiś czas i zaczęli się martwić, że jego zachowanie nie jest całkiem normalne i że może jest chory. Miał też bardzo dziwną „ogoloną część” na plecach i wyglądał jakby był ranny.
Od momentu otrzymania tego wezwania, natychmiast wskoczyliśmy do akcji i poszliśmy zobaczyć jak możemy pomóc. Po przybyciu na miejsce leniwiec wydawał się całkiem normalny … zwinięty w kłębek spał na szczycie palmy … ale oczywiście musiałem zbliżyć się, aby ocenić jego stan zdrowia.
Sam Trull wspinając się po drabinie, aby ocenić stan zdrowia dzikiego leniwca
Wspiąłem się po drabinie i poszedłem aż do samej góry, aby być w zasięgu ręki. Poruszając się bardzo powoli i pozostając bardzo cicho, byłem w stanie zobaczyć, że jego oczy, usta, futro i napięcie mięśni były normalne. Dodatkowo zauważyłem, że jego żołądek był pusty, co oznaczało, że właśnie udało mu się raz w tygodniu odbyć podróż do toalety. Delikatnie koaksing go, aby pokazać mi swoje plecy odkryłem, jak podejrzewałem, że ogolone i rannych patrząc część, która martwiła turystów była tylko jego normalna męska łatka. Samce leniwców trójpalczastych mają bardzo charakterystyczną plamę futra na plecach, która jest znacznie krótsza, bardziej miękka i pomarańczowo-żółta z czarnym paskiem w środku. To sprawia, że identyfikacja płciowa jest naprawdę łatwa w tym gatunku.
Ciesząc się z odkrycia, że wyglądał zdrowo i normalnie… Następnie zacząłem się rozglądać, aby dowiedzieć się, czy jest coś, co możemy zrobić, aby mu pomóc. Co stało się bardzo oczywiste, jak tylko zacząłem „myśleć jak leniwiec” było to, że ten samiec nie miał dobrego sposobu, aby dostać się z powrotem do drzew, które mógłby zjeść. Utknął w palmie, otoczony przez inne palmy, parkingi i domy. Dobre drzewa, które mógł jeść i ukryć się w były około 20 metrów od hotelu. Wiem, że większość z was może myśleć, że 20 metrów to nic…ale dla leniwca, 20 metrów to poważna sprawa…zwłaszcza jeśli nie ma łatwej drogi wspinaczki. Leniwce nie potrafią skakać, nie widzą bardzo daleko i poruszają się powoli i z premedytacją. Każdy krok zużywa cenne kalorie, na których marnowanie nie mogą sobie pozwolić. Dzikie leniwce przetrwały przez miliony lat będąc BARDZO dobrymi w efektywnym poruszaniu się po drzewach.
Po dniu bycia obsługiwanym i zestresowanym, nienawidziłem pomysłu, aby złapać go ponownie, ale stało się oczywiste, że najlepszą rzeczą do zrobienia było zabranie go z powrotem do miejsca, w którym został pierwotnie znaleziony… zanim został przerwany. Wspinając się po drabinie ponownie, tym razem z ręcznikiem w ręku, szybko złapałem leniwca, owinąłem go w ręcznik i zszedłem z powrotem po drabinie.
Przeniesienie dzikiego leniwca; nie próbujcie tego w domu
On jest samcem
Kilka minut przed złapaniem go zapytaliśmy ogrodnika, gdzie go znalazł i zidentyfikowaliśmy piękną jabłoń wodną z wieloma miejscami do ukrycia się i wspinaczki, która łączyła się z wieloma innymi drzewami, w tym z drzewem guarumo z wieloma pysznymi liśćmi, które mógł zjeść. Ostrożnie niosąc go do jabłoni wodnej, położyłem go na pniu, a on natychmiast popędził (w stylu leniwca) w górę do baldachimu i nawet nie odwrócił się, aby się pożegnać. Prawdopodobnie był tak wdzięczny, że wrócił gdzieś, gdzie czuł się bezpiecznie i ukryty ponownie.
Po zapewnieniu leniwcowi bezpieczeństwa i powrotu na jego terytorium rozmawialiśmy z ogrodnikiem i wyjaśniliśmy, dlaczego nie powinien dotykać dzikiego leniwca ponownie (chyba że w bezpośrednim niebezpieczeństwie) i jak to jest bardzo stresujące, aby być obsługiwanym przez ludzi i może sprawić, że będą zdezorientowani, zagubieni i chorzy. Rozmawialiśmy również z turystami, którzy jako pierwsi zgłosili niepokojące dzikie leniwce i wyjaśniłem, że łatka na jego plecach była normalna… i podziękowaliśmy im za pomoc. Na szczęście ten ratunek był dość łatwy i szybki. Nie było walki, a leniwiec, któremu pomagano, był w dobrym stanie fizycznym. Ale to, co było najważniejsze w tym doświadczeniu, to możliwość nauki dla tego ogrodnika, turystów, właścicieli firm i wszystkich lokalnych ludzi, którzy mogą czytać. Dzięki takim pouczającym momentom jak ten, zacząłem zdawać sobie sprawę, że naszym obowiązkiem jako rehabilitantów dzikich zwierząt jest nie tylko ratowanie dzikich zwierząt, ale także społeczności…. jesteśmy edukatorami i mamy szansę pomóc uczynić ludzkie życie lepszym poprzez edukację i rozwiązywanie konfliktów między ludźmi a zwierzętami, z którymi nikt nie jest pewien jak sobie poradzić. Pamiętaj, pozostaw obsługę dzikich leniwców ekspertom i ciesz się nimi z daleka.