Stres i niepokój są częścią życia w czasie pandemii. Jeden ze sposobów na rozładowanie nagromadzonej frustracji? Przeklinanie. Badania sugerują, że przeklinanie przynosi korzyści dla umysłu i ciała.
W języku angielskim, wiele przekleństw i zwrotów jest związanych z seksem i religią. Ale w języku holenderskim, wiele profanacji i wyrażeń obelżywych pochodzi od choroby. W Holandii możesz powiedzieć komuś, kogo naprawdę nie lubisz, aby optyfen lub „typhus off”. Niektóre hipotezy sugerują, że tradycja profanacji ma swoje korzenie w XVI-wiecznym protestantyzmie.
Martin van der Meulen jest holenderskim lingwistą i współautorem książki „Het Groot Nederlands Vloekboek, co z grubsza tłumaczy się jako „Wielka holenderska księga przekleństw”. Meulen rozmawiał z Marco Wermanem z The World o tym, jak słownictwo związane z chorobami znalazło się w holenderskich przekleństwach.
- Marco Werman: Martin, podaj nam kilka innych przykładów holenderskich profanacji lub wykrzykników, które są zakorzenione w chorobie.
- W jakim kontekście słyszałeś już holenderskie słowo corona lub coronavirus? Jak ktoś by go użył?
- Więc jak to się stało? Jaka jest historia?
- Jak powszechne, choć, są te zwroty z przekleństwem choroby dzisiaj w Holandii?
- Język angielski miał kiedyś słowa lub wyrażenia związane z chorobą. Jest szekspirowskie „a pox on both your houses”, ale nikt nie powiedziałby tego dzisiaj. Wiem, że jesteś holenderskim lingwistą, ale czy wiesz, kiedy język angielski przeniósł swoje przekleństwa z tematów chorobowych na seks i religię?
- Jakie jest Twoje ulubione holenderskie przekleństwo?
- Jak byś go użył w zdaniu?
Marco Werman: Martin, podaj nam kilka innych przykładów holenderskich profanacji lub wykrzykników, które są zakorzenione w chorobie.
Marten van der Meulen: Jeśli ukłujesz się w palec, na przykład, możesz powiedzieć wszystko od kanker, więc to jest rak, do tering, więc to jest gruźlica, jak sądzę. I nawet widzimy trochę korony przychodzącej w dzisiejszych czasach.
Related: Why you’ll find people named Lenin, Stalin and Krushchev on the roads of Kerala, India
Więc w języku niderlandzkim istnieje konstrukcja, która brzmi: krijg de, a następnie choroba. Czyli w przybliżeniu tłumaczy się to jako „Mam nadzieję, że zachorujesz” na tę lub inną chorobę. I widziałem to na Twitterze, na tym wiecznym szambie. Tak. Ludzie tego używają.
Więc jak to się stało? Jaka jest historia?
Więc jest kilka hipotez na ten temat. Podstawowa jest taka, że tak naprawdę nie wiemy, bo mamy bardzo mało, bardzo mało źródeł sięgających XV, XVI wieku, gdzie ludzie faktycznie używają przekleństw. Ale obecnie sądzimy, że jest to związane z rozwojem kalwinizmu, rodzaju protestantyzmu, w którym punkt ciężkości w życiu ludzi przesunął się z życia dla życia pozagrobowego na życie dla życia teraz. A to, oczywiście, doprowadziło do zmniejszenia siły „Boga potępiającego”. Ponieważ, oczywiście, potępienie jest dla życia pozagrobowego. I zwracają się ku chorobom.
Przypisy: Marcin Luter nie tylko zreformował kościół, on zreformował język niemiecki
Jak powszechne, choć, są te zwroty z przekleństwem choroby dzisiaj w Holandii?
Szczególnie w zachodnich częściach Holandii – więc to jest zurbanizowany Amsterdam, Haga, Rotterdam, głównie – jest stosunkowo powszechne, zwłaszcza wśród młodszych mężczyzn. Poza tymi obszarami, wydaje się być mniej w użyciu. W tym miejscu należy podkreślić, że chociaż jest on używany w języku niderlandzkim, jest to zdecydowanie element, który jest używany tylko w Holandii. Tak więc w Belgii i we Flandrii, gdzie również mówi się po niderlandzku, jest to niespotykane, aby używać jakiegokolwiek przekleństwa chorobowego.
Odnośnie: Skąd się bierze język?
Język angielski miał kiedyś słowa lub wyrażenia związane z chorobą. Jest szekspirowskie „a pox on both your houses”, ale nikt nie powiedziałby tego dzisiaj. Wiem, że jesteś holenderskim lingwistą, ale czy wiesz, kiedy język angielski przeniósł swoje przekleństwa z tematów chorobowych na seks i religię?
Nie jestem bardzo dobrze zorientowany w moich szekspirowskich przekleństwach. Ale powiedziałbym, że nie tylko holenderski ma wyrażenia wykorzystujące choroby. Są inne języki, które również mają te wyrażenia chorobowe – na przykład tajski i koreański, a także polski i duński. Ale różnica polega tylko na ich ilości. Tak więc w języku niderlandzkim mamy tak bogate słownictwo przekleństw, jak w większości innych języków. Myślę, że mogło być tak, że – zwłaszcza w przypadku dżumy – mogło to być jedno z tych słów, które było używane szerzej obok innych słów.
Related: Kiedy Amerykanin mówi „sure” do Brytyjczyka, czy oznacza to tak czy nie?
Jakie jest Twoje ulubione holenderskie przekleństwo?
Podczas pisania książki przyjrzeliśmy się również niektórym nazwom roślin, które są używane jako przekleństwa. I faktycznie nazwy roślin w języku niderlandzkim są bardzo przydatne do tego. Więc to, czego oczekujesz od przekleństwa to kilka dźwięków plosiwych, prawda? Więc p, t, i k. I jest pewien rodzaj tulipana, jest on z grubsza tłumaczony jako leśny tulipan – bardzo pasujący oczywiście do holenderskiego – który wymawia się bostulp.
Jak byś go użył w zdaniu?
Możesz powiedzieć to w kierunku kogoś. Możesz więc powiedzieć, że ktoś jest idiotą, na przykład. Więc jesteś takim bostulpem, choć z tego co wiem, to jak na razie tylko ja go używam.
Ten wywiad został zredagowany i skondensowany dla jasności.