Chiny zmniejszają liczbę urodzeń wśród Ujgurów za pomocą wkładek wewnątrzmacicznych, aborcji, sterylizacji

Rząd chiński podejmuje drakońskie środki w celu obniżenia liczby urodzeń wśród Ujgurów i innych mniejszości w ramach szeroko zakrojonej kampanii mającej na celu ograniczenie populacji muzułmanów, nawet jeśli zachęca większość Han w kraju do posiadania większej liczby dzieci.

Jakkolwiek pojedyncze kobiety mówiły wcześniej o przymusowej kontroli urodzeń, praktyka ta jest o wiele bardziej rozpowszechniona i systematyczna niż wcześniej znano, zgodnie z dochodzeniem AP opartym na statystykach rządowych, dokumentach państwowych i wywiadach z 30 byłymi więźniami, członkami rodzin i byłym instruktorem obozu zatrzymań. Kampania w ciągu ostatnich czterech lat w regionie Xinjiang na dalekim zachodzie prowadzi do tego, co niektórzy eksperci nazywają formą „demograficznego ludobójstwa”.

Państwo regularnie poddaje kobiety mniejszości kontroli ciąży, i zmusza do stosowania urządzeń wewnątrzmacicznych, sterylizacji, a nawet aborcji na setkach tysięcy, wywiady i dane pokazują. Nawet jeśli stosowanie wkładek wewnątrzmacicznych i sterylizacji spadło w całym kraju, to w Xinjiang gwałtownie rośnie.

Środki kontroli populacji są wspierane przez masowe zatrzymania, zarówno jako groźba, jak i kara za nieprzestrzeganie przepisów. Posiadanie zbyt dużej liczby dzieci jest głównym powodem, dla którego ludzie są wysyłani do obozów zatrzymań, AP odkryła, że rodzice trójki lub więcej dzieci są odrywani od swoich rodzin, chyba że są w stanie zapłacić ogromne grzywny. Policja przeprowadza naloty na domy, przerażając rodziców w poszukiwaniu ukrytych dzieci.

Gulnar Omirzakh i Zumret Dawut opowiadają o swoich potyczkach z kampanią kontroli urodzeń w Xinjiangu.

Po tym jak Gulnar Omirzakh, urodzona w Chinach Kazachka, urodziła swoje trzecie dziecko, rząd nakazał jej założenie wkładki wewnątrzmacicznej. Dwa lata później, w styczniu 2018 roku, czterech urzędników w wojskowym kamuflażu i tak zapukało do jej drzwi. Dali Omirzakh, pozbawionej grosza przy duszy żonie zatrzymanego handlarza warzywami, trzy dni na zapłacenie 2 685 dolarów grzywny za posiadanie więcej niż dwójki dzieci.

Jeśli tego nie zrobi, ostrzegli ją, dołączy do swojego męża i miliona innych mniejszości etnicznych zamkniętych w obozach internowania ¬- często za posiadanie zbyt wielu dzieci.

„Bóg daje wam dzieci. Zabranianie ludziom posiadania dzieci jest złe” – powiedziała Omirzakh, która nawet teraz płacze, myśląc o tamtym dniu. „Oni chcą nas zniszczyć jako naród”.

Wynikiem kampanii kontroli urodzeń jest klimat terroru wokół posiadania dzieci, co widać w wywiadzie za wywiadem. Wskaźniki urodzeń w głównie ujgurskich regionach Hotan i Kaszgar spadły o ponad 60% od 2015 do 2018 roku, ostatniego roku dostępnego w statystykach rządowych. W całym regionie Xinjiang wskaźniki urodzeń nadal gwałtownie spadają, spadając prawie 24% tylko w zeszłym roku – w porównaniu do zaledwie 4,2% w całym kraju, pokazują statystyki.

Setki milionów dolarów, które rząd wylewa na kontrolę urodzeń, przekształciły Xinjiang z jednego z najszybciej rozwijających się regionów Chin w jeden z najwolniejszych w ciągu zaledwie kilku lat, zgodnie z nowymi badaniami uzyskanymi przez The Associated Press przed publikacją przez chińskiego uczonego Adriana Zenz.

„Ten rodzaj spadku jest bezprecedensowy….there’s a ruthlessness to it,” powiedział Zenz, wiodący ekspert w policji regionów mniejszościowych Chin. „Jest to część szerszej kampanii kontroli, aby podporządkować Ujgurów.”

Sekretarz stanu USA Michael Pompeo potępił politykę w oświadczeniu w poniedziałek.

Full Coverage: Chiny

„Wzywamy Komunistyczną Partię Chin do natychmiastowego zakończenia tych przerażających praktyk”, powiedział.

Minister spraw zagranicznych Chin wyśmiał historię jako „sfabrykowaną” i „fake news”, mówiąc, że rząd traktuje wszystkie grupy etniczne jednakowo i chroni prawa prawne mniejszości.

„Każdy, niezależnie od tego, czy jest mniejszością etniczną czy Chińczykiem Han, musi przestrzegać i działać zgodnie z prawem”, powiedział w poniedziałek rzecznik ministerstwa Zhao Lijian zapytany o historię AP.

Chińscy urzędnicy powiedzieli w przeszłości, że nowe środki mają być po prostu sprawiedliwe, pozwalając zarówno Chińczykom Han, jak i mniejszościom etnicznym na taką samą liczbę dzieci.

Przez dziesięciolecia Chiny miały jeden z najbardziej rozbudowanych systemów uprawnień mniejszości na świecie, z Ujgurami i innymi osobami otrzymującymi więcej punktów na egzaminach wstępnych do college’u, zatrudniającymi kwoty na stanowiska rządowe i łagodniejszymi ograniczeniami kontroli urodzeń. W ramach zarzuconej już chińskiej polityki „jednego dziecka” władze przez długi czas zachęcały Chińczyków Han do stosowania środków antykoncepcyjnych, sterylizacji i aborcji, a często wręcz zmuszały ich do tego. Ale mniejszościom wolno było mieć dwoje dzieci – troje, jeśli pochodziły ze wsi.

Pod rządami prezydenta Xi Jinpinga, najbardziej autorytarnego przywódcy Chin od dziesięcioleci, te korzyści są obecnie cofane. W 2014 roku, wkrótce po wizycie Xi w Xinjiang, najwyższy urzędnik regionu powiedział, że nadszedł czas, aby wdrożyć „równe polityki planowania rodziny” dla wszystkich grup etnicznych oraz „zmniejszyć i ustabilizować wskaźniki urodzeń.” W kolejnych latach rząd oświadczył, że zamiast tylko jednego dziecka, Chińczycy Han mogą teraz mieć dwoje, a na obszarach wiejskich Xinjiangu trzy, tak jak mniejszości.

Ale chociaż równi na papierze, w praktyce Chińczycy Han są w dużej mierze oszczędzeni aborcji, sterylizacji, wkładek wewnątrzmacicznych i zatrzymań za posiadanie zbyt wielu dzieci, które są wymuszane na innych grupach etnicznych w Xinjiang, wywiady i dane pokazują. Niektórzy wiejscy muzułmanie, jak Omirzakh, są karani nawet za posiadanie trojga dzieci, na które zezwala prawo.

Popierani przez państwo naukowcy ostrzegali przez lata, że duże wiejskie rodziny religijne były źródłem zamachów bombowych, zabójstw nożem i innych ataków, za które rząd Xinjiang obwiniał islamskich terrorystów. Rosnąca populacja muzułmanów była wylęgarnią ubóstwa i ekstremizmu, co mogło „zwiększyć ryzyko polityczne”, według dokumentu z 2017 r. autorstwa szefa Instytutu Socjologii w Akademii Nauk Społecznych Xinjiang. Inny cytowany jako kluczowa przeszkoda religijne przekonanie, że „płód jest darem od Boga.”

Zewnętrzni eksperci twierdzą, że kampania kontroli urodzeń jest częścią zainicjowanego przez państwo ataku na Ujgurów, aby oczyścić ich z wiary i tożsamości oraz przymusowo zasymilować. Są oni poddawani politycznej i religijnej reedukacji w obozach i przymusowej pracy w fabrykach, podczas gdy ich dzieci są indoktrynowane w sierocińcach. Ujgurzy, którzy często, ale nie zawsze są muzułmanami, są również śledzeni przez rozległy cyfrowy aparat nadzoru.

„Zamiarem może nie być całkowite wyeliminowanie populacji Ujgurów, ale to gwałtownie zmniejszy ich żywotność”, powiedział Darren Byler, ekspert od Ujgurów na Uniwersytecie w Kolorado. „Ułatwi to ich asymilację w głównym nurcie chińskiej populacji.”

Niektórzy idą o krok dalej.

„To ludobójstwo, full stop. Nie jest to natychmiastowe, szokujące, masowe zabijanie na miejscu, ale powolne, bolesne, pełzające ludobójstwo” – powiedziała Joanne Smith Finley, która pracuje na Uniwersytecie w Newcastle w Wielkiej Brytanii. „Są to bezpośrednie środki genetycznego zmniejszania populacji Ujgurów.”

Przez wieki większość była muzułmańska w jałowym, pozbawionym dostępu do morza regionie, który Chiny teraz nazywają „Xinjiang” – co oznacza „Nowa granica” w mandaryńskim.

Po tym, jak Armia Ludowo-Wyzwoleńcza przetoczyła się w 1949 roku, nowi komunistyczni władcy Chin nakazali tysiącom żołnierzy osiedlić się w Xinjiang, popychając populację Han z 6,7% w tym roku do ponad 40% do 1980 roku. Posunięcie to zasiało niepokój związany z chińską migracją, który utrzymuje się do dziś. Drastyczne wysiłki mające na celu ograniczenie przyrostu naturalnego w latach 90. zostały złagodzone po dużym oporze, z wieloma rodzicami płacącymi łapówki lub rejestrującymi dzieci jako potomstwo przyjaciół lub innych członków rodziny.

To wszystko zmieniło się wraz z bezprecedensową rozprawą rozpoczętą w 2017 r., wrzucając setki tysięcy ludzi do więzień i obozów za rzekome „oznaki ekstremizmu religijnego”, takie jak podróżowanie za granicę, modlenie się lub korzystanie z zagranicznych mediów społecznościowych. Władze rozpoczęły to, co kilka zawiadomień nazwało dochodzeniami w stylu „dragnet”, aby wykorzenić rodziców ze zbyt dużą liczbą dzieci, nawet tych, którzy urodzili dziesiątki lat temu.

„Nie zostawiaj ślepych zaułków”, powiedziały dwie dyrektywy hrabstwa i miasta w 2018 i 2019 roku ujawnione przez Zenz, który jest również niezależnym wykonawcą z Victims of Communism Memorial Foundation, dwupartyjną organizacją non-profit z siedzibą w Waszyngtonie, D.C. „Zahamuj nielegalne urodzenia i obniż poziom płodności”, powiedział trzeci.

Urzędnicy i uzbrojona policja zaczęli walić w drzwi, szukając dzieci i kobiet w ciąży. Mieszkańcy mniejszości zostali wezwani do udziału w cotygodniowych ceremoniach podnoszenia flagi, gdzie urzędnicy grozili zatrzymaniem, jeśli nie zarejestrowali wszystkich swoich dzieci, według wywiadów popartych listami obecności i książeczkami. Zawiadomienia znalezione przez AP pokazują, że lokalne rządy stworzyły lub rozszerzyły systemy nagradzania tych, którzy zgłaszają nielegalne urodzenia.

W niektórych obszarach, kobiety zostały nakazane do podjęcia badań ginekologicznych po ceremoniach, powiedzieli. W innych, urzędnicy wyposażyli specjalne pokoje w skanery ultradźwiękowe do testów ciążowych.

„Testuj wszystkich, którzy potrzebują być testowani”, nakazał dyrektywę township z 2018 roku. „Wcześnie wykrywaj i zajmuj się tymi, którzy naruszają politykę.”

Abdushukur Umar był jednym z pierwszych, którzy padli ofiarą rozprawienia się z dziećmi. Jowialny ujgurski kierowca traktora, który zmienił się w handlarza owocami, dumny ojciec uważał siedmioro swoich dzieci za błogosławieństwo od Boga.

Ale władze zaczęły go ścigać w 2016 roku. W następnym roku został wrzucony do obozu, a następnie skazany na siedem lat więzienia – po jednym dla każdego dziecka, władze powiedziały krewnym.

„Mój kuzyn spędził cały swój czas na opiece nad rodziną, nigdy nie brał udziału w żadnych ruchach politycznych”, powiedziała Zuhra Sultan, kuzynka Umara, z wygnania w Turcji. „Jak można dostać siedem lat więzienia za posiadanie zbyt wielu dzieci? Żyjemy w XXI wieku – to jest niewyobrażalne.”

Szesnastu Ujgurów i Kazachów powiedziało AP, że znają osoby internowane lub więzione za posiadanie zbyt wielu dzieci. Wielu z nich otrzymało lata, a nawet dekady więzienia.

Wyciekłe dane uzyskane i potwierdzone przez AP wykazały, że z 484 osób zatrzymanych w obozie w okręgu Karakax w Xinjiang, 149 było tam z powodu posiadania zbyt wielu dzieci – najczęstszego powodu zatrzymania. Czas w obozie – co rząd nazywa „edukacją i szkoleniem” – dla rodziców ze zbyt dużą liczbą dzieci jest pisaną polityką w co najmniej trzech powiatach, zawiadomienia znalezione przez Zenz potwierdziły.

W 2017 r. rząd Xinjiang potroił również i tak już wysokie grzywny za naruszenie przepisów dotyczących planowania rodziny nawet dla najbiedniejszych mieszkańców – do co najmniej trzykrotności rocznego dochodu rozporządzalnego powiatu. Choć grzywny dotyczą również Chińczyków Han, to według wywiadów i danych tylko mniejszości trafiają do obozów zatrzymań, jeśli nie są w stanie zapłacić. Raporty rządowe pokazują, że hrabstwa zbierają miliony dolarów z grzywien każdego roku.

W innych wysiłkach mających na celu zmianę równowagi populacji Xinjiang, Chiny dyndają ziemi, miejsc pracy i dotacji gospodarczych, aby zwabić migrantów Han tam. Jest to również agresywne promowanie małżeństw pomiędzy Chińczykami Han i Ujgurami, przy czym jedna para powiedziała agencji AP, że dostała pieniądze na mieszkania i udogodnienia, takie jak pralka, lodówka i telewizor.

„Wiąże się to z długą historią Chin w zakresie eugeniki. Nie chcesz, aby ludzie, którzy są słabo wykształceni, marginalne mniejszości rozmnażały się szybko”, powiedział James Leibold, specjalista w zakresie chińskiej polityki etnicznej w La Trobe w Melbourne. „To, czego chcesz, to twój wykształcony Han, aby zwiększyć ich wskaźnik urodzeń.”

Sultan opisuje, jak ta polityka wygląda dla Ujgurów takich jak ona: „Rząd chiński chce kontrolować populację Ujgurów i sprawić, że będzie nas coraz mniej, aż znikniemy.”

Po umieszczeniu w obozach zatrzymań, kobiety poddawane są przymusowym zabiegom wszczepiania wkładek domacicznych i temu, co według byłych więźniów wydaje się być zastrzykami zapobiegającymi ciąży. Są one również zmuszane do uczestniczenia w wykładach na temat tego, ile dzieci powinny mieć.

Siedem byłych więźniarek powiedziało AP, że na siłę podawano im pigułki antykoncepcyjne lub wstrzykiwano płyny, często bez żadnego wyjaśnienia. Wiele z nich odczuwało zawroty głowy, zmęczenie lub choroby, a kobiety przestały dostawać miesiączkę. Po zwolnieniu i opuszczeniu Chin, niektóre z nich poszły na badania lekarskie i okazało się, że są bezpłodne.

Nie jest jasne co byłym więźniom wstrzykiwano, ale slajdy ze szpitala Xinjiang uzyskane przez AP pokazują, że zastrzyki zapobiegające ciąży, czasami z lekiem hormonalnym Depo-Provera, są powszechnym środkiem planowania rodziny. Skutki uboczne mogą obejmować bóle i zawroty głowy.

Dina Nurdybay, kobieta z Kazachstanu, została zatrzymana w obozie, w którym oddzielono kobiety zamężne od niezamężnych. Jak wspomina Nurdybay, mężatkom robiono testy ciążowe i zmuszano je do zakładania wkładek domacicznych, jeśli miały dzieci. Ona została oszczędzona, ponieważ była niezamężna i bezdzietna.

Pewnego dnia w lutym 2018 roku jedna z jej koleżanek z celi, kobieta ujgurska, musiała wygłosić przemówienie, w którym przyznała się do tego, co strażnicy nazwali jej „zbrodniami”. Kiedy odwiedzający urzędnik zerkał przez żelazne kraty ich celi, recytowała swoje wersy w pogarszającym się mandaryńskim.

„Urodziłam zbyt wiele dzieci”, powiedziała. „To pokazuje, że jestem niewykształcona i niewiele wiem o prawie.”

„Czy uważasz, że to sprawiedliwe, że ludzie Han mogą mieć tylko jedno dziecko?” zapytał urzędnik, według Nurdybaya. „Wy, mniejszości etniczne, jesteście bezwstydne, dzikie i niecywilizowane.”

Nurdybay spotkała w obozach co najmniej dwie inne osoby, o których dowiedziała się, że zostały zamknięte za posiadanie zbyt wielu dzieci. Później została przeniesiona do innej placówki z sierocińcem, w którym przebywały setki dzieci, w tym dzieci, których rodzice zostali zatrzymani za zbyt częste porody. Dzieci odliczały dni do momentu, kiedy będą mogły zobaczyć swoich rodziców podczas rzadkich wizyt.

„Powiedziały mi, że chciałyby przytulić swoich rodziców, ale nie wolno im było”, powiedziała. „Zawsze wyglądały bardzo smutno.”

Inna była więźniarka, Tursunay Ziyawudun, powiedziała, że wstrzykiwano jej zastrzyki, aż przestała mieć miesiączkę, i kopano ją wielokrotnie w dolną część brzucha podczas przesłuchań. Teraz nie może mieć dzieci i często zwija się z bólu, krwawiąc z macicy, powiedziała.

Ziyawudun i 40 innych kobiet w jej „klasie” było zmuszanych do uczestniczenia w wykładach na temat planowania rodziny w większość środy, gdzie wyświetlano filmy o zubożałych kobietach walczących o wyżywienie wielu dzieci. Mężatki były nagradzane za dobre zachowanie wizytami małżeńskimi swoich mężów, prysznicami, ręcznikami i dwiema godzinami w sypialni. Ale był haczyk – musiały wcześniej zażyć pigułki antykoncepcyjne.

Niektóre kobiety zgłosiły nawet przymusowe aborcje. Ziyawudun powiedziała, że „nauczyciel” w jej obozie powiedział kobietom, że jeśli podczas badań ginekologicznych okaże się, że są w ciąży, czeka je aborcja.

Kobieta z innej klasy okazała się być w ciąży i zniknęła z obozu, powiedziała. Dodała, że dwie z jej kuzynek, które były w ciąży, same pozbyły się swoich dzieci, ponieważ bardzo się bały.

Inna kobieta, Gulbahar Jelilova, potwierdziła, że więźniarki w jej obozie były zmuszane do aborcji swoich dzieci. Widziała również świeżo upieczoną matkę, której wciąż wyciekało mleko z piersi i która nie wiedziała, co stało się z jej dzieckiem. Spotkała też lekarzy i studentów medycyny, którzy zostali zatrzymani za pomoc Ujgurom w omijaniu systemu i rodzeniu w domu.

W grudniu 2017 roku, podczas wizyty z Kazachstanu z powrotem do Chin, Gulzia Mogdin została zabrana do szpitala po tym, jak policja znalazła WhatsApp w jej telefonie. Próbka moczu ujawniła, że była w dwóch miesiącach ciąży z trzecim dzieckiem. Urzędnicy powiedzieli Mogdin, że musi poddać się aborcji i zagrozili zatrzymaniem jej brata, jeśli tego nie zrobi.

Podczas zabiegu medycy włożyli do jej łona elektryczny odkurzacz i wyssali płód z jej ciała. Została zabrana do domu i kazano jej odpocząć, ponieważ planowano zabrać ją do obozu.

„To dziecko miało być jedynym dzieckiem, które mieliśmy razem”, powiedziała Mogdin, która niedawno ponownie wyszła za mąż. „Nie mogę spać. To strasznie niesprawiedliwe.”

Sukces chińskiego parcia do kontroli urodzeń wśród mniejszości muzułmańskich pokazuje się w liczbach dla IUDs i sterylizacji.

W 2014 r. nieco ponad 200 000 IUDs zostało wstawionych w Xinjiang. Do 2018 r. skoczyło to o ponad 60 procent do prawie 330 000 IUD. W tym samym czasie, IUD wykorzystanie tumbled gdzie indziej w Chinach, jak wiele kobiet zaczęło się coraz urządzenia usunięte.

Była nauczycielka powołana do pracy jako instruktor w obozie dla więźniów opisała AP swoje doświadczenia z wkładkami wewnątrzmacicznymi.

Powiedziała, że zaczęło się od zgromadzeń z podnoszeniem flagi w jej związku na początku 2017 roku, gdzie urzędnicy zmusili ujgurskich mieszkańców do recytowania lekcji „antyterrorystycznych”. Skandowali: „Jeśli mamy za dużo dzieci, jesteśmy religijnymi ekstremistami….To oznacza, że musimy iść do ośrodków szkoleniowych.”

Policja zaokrągliła ponad 180 rodziców ze zbyt dużą liczbą dzieci, aż „nie został ani jeden”, powiedziała. W nocy, powiedziała, leżała w łóżku, sztywna z przerażenia, jak oficerowie z pistoletami i paralizatorami wyciągnęli jej sąsiadów. Od czasu do czasu policja dobijała się do jej drzwi i przeszukiwała jej mieszkanie w poszukiwaniu Koranów, noży, mat modlitewnych i oczywiście dzieci, powiedziała.

„Serce wyskakiwało ci z piersi”, powiedziała.

Potem, w sierpniu, urzędnikom w związku nauczyciela powiedziano, aby zainstalować wkładki wewnątrzmaciczne u wszystkich kobiet w wieku rozrodczym. Zaprotestowała, mówiąc, że ma prawie 50 lat, tylko jedno dziecko i nie planuje mieć więcej. Urzędnicy zagrozili, że zaciągną ją na posterunek policji i przywiążą do żelaznego krzesła na przesłuchanie.

Została wepchnięta do autobusu z czterema uzbrojonymi funkcjonariuszami i przewieziona do szpitala, gdzie setki ujgurskich kobiet ustawiły się w kolejce w milczeniu, czekając na założenie wkładek wewnątrzmacicznych. Niektóre płakały cicho, ale nikt nie odważył się powiedzieć słowa z powodu kamer monitoringu wiszących nad głową.

Jej wkładka została zaprojektowana tak, aby była nieusuwalna bez specjalnych narzędzi. Przez pierwsze 15 dni miała bóle głowy i ciągłe krwawienia menstruacyjne.

„Nie mogłam normalnie jeść, nie mogłam normalnie spać. Wywierało to na mnie ogromną presję psychiczną” – powiedziała. „Tylko Ujgurzy musieli ją nosić.”

Chińskie statystyki zdrowotne pokazują również boom sterylizacyjny w Xinjiang.

Dokumenty budżetowe uzyskane przez Zenz pokazują, że począwszy od 2016 roku, rząd Xinjiang zaczął pompować dziesiątki milionów dolarów w program chirurgii kontroli urodzeń i zachęty pieniężne dla kobiet, aby uzyskać sterylizację. Podczas gdy wskaźniki sterylizacji gwałtownie spadły w pozostałej części kraju, w Xinjiang wzrosły siedmiokrotnie od 2016 do 2018 roku, do ponad 60 000 procedur. Miasto Hotan, w którym większość stanowią Ujgurzy, przewidziało w budżecie na 2019 r. 14 872 sterylizacje – ponad 34% wszystkich zamężnych kobiet w wieku rozrodczym, jak ustalił Zenz.

Nawet w obrębie Xinjiang, polityka różni się znacznie, będąc surowszą na silnie ujgurskim południu niż na północy, gdzie większość stanowią Hanowie. W Shihezi, zdominowanym przez Han mieście, w którym Ujgurzy stanowią mniej niż 2% populacji, rząd dotuje preparaty dla niemowląt i szpitalne usługi porodowe, aby zachęcić do posiadania większej liczby dzieci, podały media państwowe.

Zumret Dawut nie otrzymała takich korzyści. W 2018 roku matka trójki została zamknięta w obozie na dwa miesiące za posiadanie amerykańskiej wizy.

Kiedy wróciła do domu w areszcie domowym, urzędnicy zmusili ją do comiesięcznych badań ginekologicznych, wraz ze wszystkimi innymi ujgurskimi kobietami w jej związku. Kobiety Han były zwolnione z tego obowiązku. Ostrzegali, że jeśli nie skorzysta z tego, co nazywali „darmowymi badaniami”, może skończyć z powrotem w obozie.

Jednego dnia pojawili się z listą co najmniej 200 ujgurskich kobiet w jej kompleksie z więcej niż dwójką dzieci, które musiały zostać wysterylizowane, wspomina Dawut.

„Moi sąsiedzi z Chin Han, sympatyzowali z nami Ujgurami,” powiedziała Dawut. „Powiedzieli mi: 'och, strasznie cierpisz, rząd posuwa się za daleko!'”

Dawut zaprotestowała, ale policja ponownie zagroziła, że odeśle ją z powrotem do obozu. Podczas zabiegu sterylizacji, chińscy lekarze Han wstrzyknęli jej znieczulenie i podwiązali jajowody – była to trwała operacja. Kiedy Dawut doszła do siebie, poczuła, że boli ją macica.

„Byłam tak wściekła”, powiedziała. „Chciałam mieć jeszcze jednego syna”.

Patrząc wstecz, Omirzakh uważa się za szczęściarę.

Po tym mroźnym dniu, kiedy urzędnicy zagrozili, że ją zamkną, Omirzakh dzwoniła do krewnych przez całą dobę. Na kilka godzin przed upływem terminu zebrała pieniądze na zapłacenie grzywny ze sprzedaży krowy swojej siostry i wysoko oprocentowanych pożyczek, przez co pogrążyła się w długach.

Przez następny rok Omirzakh uczęszczała na zajęcia z żonami innych osób zatrzymanych za posiadanie zbyt dużej liczby dzieci. Ona i jej dzieci mieszkały z dwoma lokalnymi urzędnikami partyjnymi, wysłanymi specjalnie, aby ich szpiegować. Kiedy jej mąż został w końcu zwolniony, uciekli do Kazachstanu z kilkoma tobołkami z kocami i ubraniami.

Wkładka wewnątrzmaciczna, która nadal znajduje się w łonie Omirzakh, teraz zagłębiła się w jej ciało, powodując stan zapalny i przeszywający ból pleców, „jak po dźgnięciu nożem”. Dla Omirzakh, jest to gorzkie przypomnienie wszystkiego, co straciła – i ciężkiej sytuacji tych, których zostawiła za sobą.

„Ludzie tam są teraz przerażeni przed porodem”, powiedziała. Kiedy myślę o słowie „Xinjiang”, wciąż czuję ten strach.”

Kontakt z globalnym zespołem śledczym AP pod adresem [email protected]

ADVERTISEMENT

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.