91 – Trzy trucizny – świecki buddyzm

Trzy trucizny: nienawiść, chciwość i ignorancja, mogą być postrzegane jako źródło, z którego wyrastają wszystkie nieumiejętne działania. W tym odcinku podcastu, omówię buddyjskie nauczanie o trzech truciznach i jak możemy wykorzystać to nauczanie do rozwinięcia bardziej umiejętnego związku z chciwością, nienawiścią i ignorancją, które spotykamy w naszym własnym życiu.

Subskrybuj podcast na:
iTunes – https://itunes.apple.com/us/podcast/secular-buddhism/id1071578260
SoundCloud – https://soundcloud.com/secularbuddhism
TuneIn – http://tunein.com/radio/Secular-Buddhism-p823114/
Stitcher – http://www.stitcher.com/s?fid=80132&refid=stpr

Transkrypt:

Witam i witam w kolejnym odcinku podcastu Secular Buddhism. Jest to odcinek numer 91. Jestem waszym gospodarzem Noah Rasheta. Dzisiaj mówię o trzech truciznach.

Pamiętajcie, że nie trzeba zostać buddystą, aby czerpać korzyści z buddyjskich nauk i koncepcji. Celem tych idei jest pomóc ci zaprzyjaźnić się z tym, kim już jesteś. W wielu klasycznych buddyjskich przedstawieniach koła Samsary, niektórzy z was mogli to widzieć, jeśli wiecie, symbolem buddyzmu jest koło z ośmioma szprychami. Te szprychy reprezentują ośmiokrotną ścieżkę. I często w środku tego przedstawienia są pokazane trzy różne zwierzęta, zazwyczaj świnia, kogut i wąż. Te trzy zwierzęta reprezentują trzy trucizny.

Tak więc, chciałem porozmawiać o trzech truciznach. To jest powszechna nauka w Buddyzmie, trzy trucizny. Ale, chcę to trochę rozwikłać i porozmawiać trochę o słowach, których używamy do opisania tego. Ponieważ trucizna, nie wiem jak wy, ale ja zazwyczaj, kiedy myślę o truciźnie, myślę o czymś, co konsumujecie i co was zabija. Myślę, że większość ludzi prawdopodobnie pomyślałaby: „Och, cóż, to nie jest… Nie muszę się martwić o truciznę w moim życiu, ponieważ nie umieram. Nie jestem martwy. Więc, oczywiście, nie miałem trucizny.” Myślę więc, że może to trochę utrudnić prawdziwe utożsamienie się z tym nauczaniem, ponieważ większość z nas nie chodzi dookoła myśląc, „Och, jestem teraz zatruty.”

Tak więc, słowo, które jest używane do opisania trzech trucizn jest właściwie słowem, które można również przetłumaczyć jako nieumiejętny. Mówimy o tym słowie unskillful dużo w buddyjskich naukach i to wydaje się pasować lepiej niż, dla mnie, do trucizny. Ponieważ to o czym mówisz to, że te trzy nieumiejętne rzeczy, lub te korzenie nieumiejętności, są korzeniem, z którego wyrastają wszystkie nieumiejętne lub szkodliwe działania.

Więc mówiąc o tym w tym kontekście, to o czym mówimy to te trzy, nazwijmy je …. Cóż, zamiast myśleć o truciźnie w sensie czegoś, co cię zabija, pomyśl o truciźnie jako o czymś, co powoduje niepotrzebny dyskomfort lub ból w twoim życiu. I jeśli myślisz o tym w tym kontekście, to myślę, że to wszystko ma trochę więcej sensu. Więc to, do czego to zmierza, to zrozumienie, że chciwość, nienawiść i ignorancja… Są one powszechnie określane jako trzy trucizny. Chciwość, nienawiść i ignorancja są często źródłem dużego dyskomfortu, bólu i niepotrzebnego cierpienia. Więc, zbadajmy to trochę.

Lubię myśleć o analogii wyobrażenia sobie siebie na gigantycznym kole chomika. I jesteś tam, i biegniesz, i biegniesz, i biegniesz, tak jak chomik. Mamy te trzy nieumiejętne mentalne uwarunkowania, które się dzieją. Więc pomyśl, że ignorancja jest w zasadzie bieganiem na chomiczym kole i nie zdawaniem sobie sprawy z rzeczywistości wszystkich rzeczy. Rzeczywistość jest taka, że jesteś na kole chomika i ono zmierza donikąd. Nie zdajesz sobie z tego sprawy. To jest dla mnie dobry sposób na wizualizację ignorancji.

Następnie mamy chciwość lub pożądanie. To jest, znowu, na chomiczym kole jest to, że biegniesz w kierunku czegoś. Do czego zmierzasz? Myślisz, że w końcu dotrzesz do rzeczy, ku której biegniesz. To jest chciwość. Po przeciwnej stronie jest nienawiść, która jest również awersją. Jest to zasadniczo ucieczka przed rzeczą, o której myślisz: „Człowieku, jeśli mnie to kiedykolwiek dopadnie, to życie będzie złe”. Więc jesteśmy na tym chomiczym kole życia, biegniemy w kierunku rzeczy, które myślimy, że wszystko naprawią, uciekamy od rzeczy, które myślimy, że wszystko zrujnują, a potem jest ignorancja, która jest uświadamianiem sobie, że nigdy nie możesz osiągnąć tego, co próbujesz osiągnąć i nigdy nie możesz uciec od rzeczy, od której próbujesz uciec. To jest ta część ignorancji, która polega na tym, że jesteś na kole chomika. Po prostu biegniesz.

Teraz, lubię myśleć o tym w kategoriach, jakie są niektóre z rzeczy, ku którym biegniemy? To może być prestiż, sława, fortuna. Jest tak wiele rzeczy, ku którym biegniemy. Często żartuję na ten temat z moim dobrym przyjacielem, Kevinem. Od lat mamy taki wewnętrzny żart, że kiedy coś się dzieje w życiu, na przykład: „Hej, właśnie kupiłem nowy samochód” albo „Właśnie dostałem nową pracę”, zawsze żartujemy z tego i mówimy: „Teraz wreszcie mogę być szczęśliwy”. To był taki wewnętrzny żart przez lata, ponieważ to, z czego żartujemy, to uznanie, że nigdy w końcu nie możesz być szczęśliwy. Zawsze gonicie za czymkolwiek, co jest następną rzeczą, i to jest zawsze … To był nasz wewnętrzny żart przez długi czas.

Więc cokolwiek to jest, że jesteście jak, „Och, teraz życie będzie dobre,” jeśli naprawdę w to wierzycie, to jest to znowu część ignorancji. To jest uświadomienie sobie, nie, jesteś na kole chomika. To się nie zatrzyma. I pewnie, możecie być zadowoleni przez jakiś czas, ale potem będziecie gonić za następną rzeczą i następną rzeczą.

A potem znowu, po przeciwnej stronie tego, jakie są rzeczy, od których uciekamy? Od wielu z nich. Uciekamy przed odczuwaniem bólu, przed poczuciem zakłopotania, przed wyglądem … bycia nielubianym. Uciekamy od dyskomfortu w sensie utraty pracy, albo zakończenia związku, albo … Jest tak wiele rzeczy, od których uciekamy i myślimy, „Człowieku, jeśli ta rzecz nigdy się nie wydarzy, to życie będzie dobre.” A niektóre z nich to wielkie rzeczy, jak na przykład to, że nie chcemy stracić członka rodziny lub ukochanej osoby. Myślę, że w głębi duszy wszyscy wiemy, że jest to nieuniknione i w pewnym momencie wszyscy będziemy musieli się z tym zmierzyć, ze stratą członka rodziny lub ukochanej osoby. Ale, wciąż wydajemy się biegać na tej bieżni udając, że to się nigdy nie stanie, jeśli tylko będziemy biegać wystarczająco szybko, wystarczająco mocno.

Więc znowu, wracając do tych trzech rzeczy, chcę porozmawiać o każdej z nich po trochu. Tak więc w Buddyzmie rozumie się, że tak długo jak nasze myśli, nasze słowa i nasze działania są uwarunkowane przez te trzy … Będę je nazywał trzema truciznami, ponieważ tak wszyscy je nazywają. Ale znowu, pamiętaj czym one są i co oznaczają. Więc kiedy nasze myśli, słowa i działania są uwarunkowane przez te trzy trucizny, zasadniczo będą one generować szkodliwe działania i reakcje, które są powodowane na nas samych i innych. Tak więc staramy się zwalczać te rzeczy podążając pełną ścieżką i starając się widzieć życie jasno takim, jakie ono naprawdę jest, starając się widzieć rzeczywistość taką, jaka ona jest.

Zacznijmy więc od pierwszej z nich, ignorancji. Ponownie, to nie jest … Ignorancja ma negatywne konotacje i czasami myślimy, że ktoś, kto jest ignorantem jest kimś … Nie wiem. Patrzyliśmy z góry na ignorancję. Ale tak naprawdę, to do czego tu dochodzi, to niewiedza. To wszystko, czym jest. I nie ma nic złego w niewiedzy. Jeśli nie wiecie, że nie wiecie, to po prostu idziecie przez życie myśląc, że wszystko jest dobrze, prawda?

Więc to, co myślę, że jest pomocne w tym zrozumieniu ignorancji, to po pierwsze, uświadomienie sobie, że wszyscy jesteśmy ignorantami. Wszyscy z nas. Jeśli kiedykolwiek osiągnąłeś punkt, w którym myślisz, „Człowieku, cieszę się, że nie jestem już ignorantem”, bądź ostrożny, ponieważ nie wiesz rzeczy, których nie wiesz. A jeśli są rzeczy, których nie wiesz, że nie wiesz, to zawsze jesteś ignorantem, prawda? I wszyscy jesteśmy w to uwikłani. Z pewnością istnieją poziomy, ale myśleć, że nawet najmądrzejszy …

Nie wiem. Weźmy na przykład inne zwierzę, zwierzę o niższej inteligencji, jeśli to w ogóle jest właściwe, aby tak to określić. Najmądrzejszy kurczak, pomyśleć, „Wow, jestem mądrzejszy niż te wszystkie inne kurczaki”, ale porównajmy to z wyższą inteligencją, jak pies, delfin, czy człowiek, to jest po prostu nieporównywalne. Ale z jakiegoś powodu myślimy, że ludzie, oto jesteśmy na samym szczycie, więc najmądrzejszy człowiek teraz tam jest. To jest sam szczyt. Ale tak nie jest. To tylko sam szczyt tego, co znamy jako inteligencję. Ale wyobraź sobie skalę, która sięga od kurczaka do człowieka. Teraz wyobraź sobie tę samą skalę od człowieka do czegoś, do inteligencji w tej samej skali wyżej. Wtedy znów jesteśmy niczym.

Tak czy inaczej, chcę przez to powiedzieć, że kiedy mówimy o ignorancji, jest ona zasadniczo formą ślepoty. Jest to niezdolność do widzenia rzeczy takimi, jakimi są naprawdę. Ma to miejsce szczególnie w kontekście przestrzeni i czasu. W kontekście przestrzeni i czasu, jesteśmy ograniczeni przez miejsce, w którym się znajdujemy w przestrzeni i czasie, a to jest tu i teraz. A jeśli jestem tutaj, nie mogę zobaczyć, jak to jest być tam, ponieważ nigdy tam nie będę. Gdziekolwiek jestem, to jest tutaj. I tak samo jest z czasem, prawda? Nie mogę wiedzieć, jak to będzie wtedy, bo zawsze jest teraz.

Więc, to jest to, co jest implikowane tutaj z ignorancją jest to, że możemy tylko widzieć z unikalnej pozycji w przestrzeni i czasie, gdzie każdy z nas jest. I wiemy, że nie ma możliwości, aby nie wiedzieć, aby nie być w stanie widzieć poza tu i teraz, ponieważ to jest właśnie to, gdzie jesteśmy. Jesteśmy tu i teraz. Nie jesteśmy tam i wtedy. Nie możemy tam być. Dokonujemy przybliżeń, ale jesteśmy zaślepieni w kategoriach przestrzeni i czasu. Więc, pomyśl o tym w ten sposób.

Więc, istnieje poczucie ignorancji, jeśli chodzi o widzenie rzeczywistości takiej, jaka ona jest, ponieważ jak mogę widzieć rzeczywistość taką, jaka ona jest, jeśli jestem związany w przestrzeni i czasie do tu i teraz? Więc ta ignorancja przejawia się jako przekonanie, że rzeczy są stałe i że są trwałe. I że jeśli wiem, jak jest tutaj, to muszę wiedzieć, jak jest tam. I jeśli wiem, jak jest teraz, to wiem, jak będzie na zawsze. To jest duża komplikacja. W Buddyzmie jest to jak, no cóż, problem, ponieważ to, co się wtedy dzieje, to zaczynasz odczuwać tę tendencję. To daje początek temu przekonaniu i trwałemu poczuciu siebie, ja, które jest oddzielone od wszystkiego innego, ja, które trwa i jest trwałe, które przekroczy, a to powoduje wiele niepotrzebnego cierpienia dla nas samych i dla innych. To także rodzi dwie następne trucizny, którymi są nienawiść i chciwość. Jeśli postrzegam siebie jako stałego i niezmiennego, wtedy najważniejsze staje się dla mnie zdobycie rzeczy, których potrzebuję i unikanie tych, których nie chcę, prawda? Tak więc, chciwość i nienawiść powstają z tego.

Porozmawiajmy najpierw o nienawiści. Ponownie, myślę, że pomocne jest myślenie o nienawiści w kontekście awersji. To są rzeczy, od których uciekamy. Nienawiść lub awersja powstaje z ignorancji, ponieważ nie widzimy wzajemnego powiązania wszystkich rzeczy. Zamiast tego doświadczamy siebie jako oddzielonych od czegoś, więc uciekamy od czegoś, jakby to nie było częścią nas. Kiedy widzimy siebie jako oddzielonych od wszystkiego innego, wtedy zaczynamy oceniać rzeczy jako albo pożądane i chcę tego więcej, albo niepożądane i chcę tego uniknąć. Tu właśnie pojawia się awersja. Przejawia się ona również w… Wiesz, jeśli myślisz o kole chomika jako analogii, jeśli biegniesz w kierunku czegoś, czegokolwiek, co staje ci na drodze do osiągnięcia rzeczy, której pragniesz, pojawia się awersja i stajesz się agresywny wobec tej okoliczności lub osoby, czegokolwiek, co stoi pomiędzy tobą a rzeczą, której pragniesz.

Jak więc pracujemy z tą nienawiścią, tą awersją do rzeczy, których nie chcemy? Nie myśl o tym w kategoriach eliminowania nienawiści. To nie o to chodzi. Te rzeczy powstają naturalnie z powodu tego, jacy jesteśmy. Więc zamiast myśleć: „Chcę wykorzenić awersję”, pomyśl o tym w kategoriach: „Jak mogę zmienić związek, który mam z awersją, którą mam do rzeczy, do których czuję awersję?”. Dla mnie, to może być naprawdę pomocne.

Przykład, który zawsze podaję, wiem, że to może brzmieć głupio dla niektórych ludzi, ale mam straszny strach przed wężami. Próbowałem wielu rzeczy, aby pozbyć się tego strachu, ale żadna z nich tak naprawdę nie zadziałała. Rozumiem to. Intelektualnie mogę zrozumieć, że to nieuzasadnione, więc to, z czym pracowałem, to zmiana relacji, którą mam z awersją lub strachem. Podczas ostatniej rodzinnej wycieczki byliśmy w Maroku. Jeśli pojedziesz do Marakeszu, na głównym placu mają tam zaklinaczy węży. Grają na swoich małych fletach i wszystkie te węże tam są. Było mi naprawdę trudno iść, stać tam i patrzeć, ale udało mi się to zrobić. Moja córka chciała mieć jednego z węży założonego na szyję i tak zrobiła. Robiłam zdjęcia i stałam tuż obok niej. To była naprawdę wielka sprawa dla mnie, żeby zachować opanowanie.

Ale, to nie jest tak, że pracowałem, aby wyeliminować nienawiść. Próbowałem tego przez długi czas. To nad czym pracowałem to zmiana relacji z lękiem. Zaprzyjaźniłem się z lękiem w sensie, że tam jest. Czuję go, a on nie odchodzi, przynajmniej … To znaczy, może sam z siebie i nie będę wiedział jak to się stało. Ale, więc kiedy tego doświadczam, rozpoznaję: „Ok, oto ten strach. W porządku jest go czuć. Wszystko jest w porządku” i jestem teraz przyzwyczajony do tego uczucia. Tak więc, wszystkie te odczucia, fizyczne odczucia są tam, jak włosy stają na karku, a mój żołądek czuje się jakby wpadał w ten mały, ciasny dół. I jestem w porządku z tymi wszystkimi uczuciami. Spodziewam się ich. Tak to będzie wyglądało i tak będzie się czuło, dopóki nie odejdziemy. Ale w międzyczasie, jesteśmy tutaj i nadal jestem w stanie funkcjonować pomimo tego, co czuję.

Więc, wyobraź sobie to w sensie innych rzeczy, innych form awersji. Może to być coś takiego jak zazdrość, kiedy twoi przyjaciele lub ludzie, których znasz, dostają coś, czego pragniesz. To może być naturalne uczucie, które powstaje i zamiast myśleć: „Och, nie powinienem się tak czuć”, to co rozpoznajesz to: „Ok, tak właśnie się czuję. To naturalne, że to się pojawia. Mogę nie do końca rozumieć, dlaczego to się pojawia.” Ale zamiast próbować pozbyć się tego uczucia, zmień relację, jaką masz z tym uczuciem. „Ok, oto znowu to uczucie. Będę siedział z tym uczuciem i będę czuł się z nim bardziej komfortowo”, więc zmień relację, którą z nim masz.

Myślę, że to powszechne, że czujemy niechęć lub nienawiść do rzeczy, które nas przerażają lub które wydają się stanowić dla nas zagrożenie. A antidotum na nienawiść jest kochająca życzliwość. Więc znowu, to nie jest miłująca dobroć wobec … Użyję węża jako przykładu. Cóż, nie wiem czy to dobry przykład, ponieważ zdaję sobie sprawę, że nie mam złej woli wobec samego węża. Więc, ale to nie jest życzliwość wobec węża, o której myślę. To jest życzliwość wobec mojego strachu przed wężem, jeśli to ma jakiś sens.

Wyobraź sobie ponownie przykład, kiedy czujesz złość, że przyjaciel dostał awans, a ty nie. Zamiast myśleć, „Och, powinienem kochać tego przyjaciela. Powinienem kochać tego przyjaciela”, to może być fałszywe i tak naprawdę nic dla was nie robi. Ale to, co możesz zrobić, to powiedzieć: „Miłująca życzliwość wobec uczucia niechęci, które mam w tej chwili”. Pobaw się tym i zobacz, jakie to uczucie. Ponieważ to, co możesz znaleźć, to poczucie współczucia dla siebie, które powstaje, a następnie poczucie współczucia, które rozprzestrzenia się od ciebie i uczucia niechęci, które masz do osoby, do której czujesz niechęć lub okoliczności, do której czujesz niechęć i to rodzaj rozprzestrzeniania się stamtąd.

Przejdźmy więc do chciwości lub pożądania. Teraz jesteśmy na kole chomika. Biegniemy. Co to jest to, ku czemu biegniemy? W naukach buddyjskich, geed często odnosi się do pragnienia lub przyciągania, które mamy do czegoś, co myślimy, że nas zadowoli lub uczyni nas w jakiś sposób lepszymi lub większymi. To jest ta rzecz, która, gdy w końcu ją zdobędziemy, to jest jak: „Ok, teraz życie będzie dobre. Teraz w końcu będę mógł być szczęśliwy.” Tak więc, ta chciwość lub pragnienie, może przybierać wiele różnych form. Dobrym przykładem tego jest znowu chęć zdobycia rzeczy, które podnoszą nasz status. Może to być chęć posiadania określonego stroju, który sprawi, że będę wyglądał w określony sposób, ponieważ wtedy poczuję się lubiany i popularny, ale może to być również posiadanie odpowiedniego tytułu w pracy, dzięki któremu ludzie będą mnie szanować. Może to być posiadanie wystarczającej ilości pieniędzy, aby ludzie uznali mnie za człowieka sukcesu, szanowali mnie i chcieli być moim przyjacielem. Więc znowu, to jest ta rzecz, za którą gonimy i myślimy, że jeśli moglibyśmy to w końcu zdobyć, to życie będzie dobre.

Problem z tym jest taki, że często stawia nas to w sprzeczności z innymi ludźmi, ponieważ to jest tak, jakbyśmy byli w tym współzawodnictwie próbując, „Ja próbuję zdobyć to, a ty próbujesz zdobyć tamto. Zobaczmy, kto zdobędzie to pierwszy.” I to sprawia, że wydaje się, że życie jest rywalizacją, podczas gdy w rzeczywistości tak nie jest. Życie nie jest wyścigiem. To nie jest test. Nie rywalizujemy ze sobą. Jesteśmy po prostu tutaj, doświadczając tego, co to znaczy być żywym i zamieniamy to w coś, czym nie jest, kiedy to robimy.

Posiadanie silnego poczucia pragnienia, aby biec w kierunku rzeczy, które myślimy, że chcemy, może często postawić nas w pozycji, w której jesteśmy w porządku z manipulowaniem i wykorzystywaniem innych, ponieważ staramy się upewnić, że dostajemy to, czego chcemy, aby poczuć się bardziej bezpiecznie poprzez uzyskanie rzeczy, którą myśleliśmy, że potrzebujemy. Ostatecznie, jak na ironię, czyni nas to coraz bardziej odizolowanymi i daje coraz silniejsze poczucie oddzielenia od innych.

Tak więc, antidotum na chciwość lub pożądanie w naukach buddyjskich jest hojność. Idea szczodrości to nie tylko: „Och, rozdaj swoje rzeczy”. To uznanie, że jeśli nie ma stałego, niezmiennego „ja”, to czym jest ta rzecz, której pragnę? Myślę, że jest to widoczne w relacjach rodzinnych, szczególnie między rodzicami i dziećmi. Kiedy rodzic daje dziecku, czy to swój czas, czy energię, czy rzeczywiste zasoby, takie jak jedzenie, na które ciężko pracowałeś, żeby zarobić pieniądze, nie myślisz o tym jak o „Och, to jest to…” Wiesz, to jest to… Nie myślisz o tym jak o wielkiej sprawie. To jest jak: „Oczywiście, że daję moim dzieciom”, ponieważ rozumiemy, że nie ma podziału między nami a nimi. Postrzegamy nasze dzieci jako część nas samych.

Teraz, wyobraźcie sobie rozszerzenie tego samego poczucia wzajemnego powiązania lub współzależności na innych ludzi i inne żywe istoty. W wielu praktykach buddyjskich, to jest dokładnie to, co próbujesz zrobić, to rozszerzyć to z poczucia „ja”, uświadamiając sobie iluzję „ja”. Możesz to zaobserwować u najbliższej rodziny i przyjaciół, a następnie rozszerzyć to na znajomych, nieznajomych, ludzi, których nie lubisz i ostatecznie na wszystkie żyjące istoty. Ale to, co zasadniczo się tam dzieje, to co próbujesz osiągnąć, to widzieć rzeczywistość taką, jaka ona jest, widzieć wszystkie rzeczy jako współzależne i wszystkie rzeczy jako połączone. Kiedy naprawdę zaczynasz widzieć to w ten sposób, zaczyna się zmieniać relacja, którą masz z samym sobą i z innymi ludźmi. I to jest antidotum na tę chciwość czy pożądanie.

To jest jak, no cóż, jeśli w pokoju jest jedno ciasto i jest nas czworo, a ja myślę tylko, „Chcę to ciasto dla siebie,” to podchodzi do nas i mówi, „Hej, podzielmy to. Cieszmy się wszyscy tym tortem.” Nie wiem, czy to najlepszy przykład. To bardzo uproszczony przykład, ale to… W tym przykładzie może się to wydawać bardzo oczywiste, jak, „No tak, to jest to, co bym zrobił”, ale nie robimy tak z wieloma rzeczami, z czasem, z energią, z dążeniem do czegoś za wszelką cenę. To jest jak: „Ja muszę to mieć, nie ty”.

Teraz, wyobraźcie sobie, że jesteście w stanie być w miejscu pracy i aspirujecie do tego stanowiska, którego pragniecie, ale mając zdolność rozejrzenia się i powiedzenia, „Och, wiecie co? So-and-so faktycznie może być lepszy do tego niż ja.” To znaczy, kto tak robi, prawda? Ale wyobraź sobie, że jesteś w stanie to zrobić, pomyśleć: „Cóż, większym dobrem dla firmy jest to, że ktoś taki i taki powinien zajmować to stanowisko. Byłby w tym lepszy ode mnie. Ja prawdopodobnie powinienem robić tę rzecz i tę rzecz tutaj. Byłbym w tym najlepszy.” A gdybyśmy wszyscy myśleli w ten sposób?

Teraz znowu, to oczywiście miałoby swoje własne komplikacje, ponieważ wszyscy myślimy inaczej. I ty możesz myśleć, „Och, tak-i-tak może być najlepszy do tego,” a oni mogą myśleć, „Och, nie. So-and-so jest do tego najlepszy.” Więc, nie mówię, że to jest rozwiązanie. Mówię tylko, że wyobraźmy sobie, że jesteśmy w stanie zobaczyć rzeczy trochę inaczej, gdzie nie zawsze jest to ty, ty, ty, ty, ja, ja, ja. To jest zasadniczo to, co próbujemy zwalczyć z tym poczuciem pożądania lub chciwości.

Teraz dla mnie, to było pomocne w moim własnym życiu, aby z tym żartować. Jak już mówiłem, mam ten wewnętrzny żart z moim przyjacielem. Przyłapuję się na tym. Chodzi mi o to, że częścią tego co czyni to zabawnym jest to, że jest pewien odcień prawdziwego uczucia, że kiedy coś dostajesz. To jest jak, „Och, teraz wszystko będzie dobrze”, a potem łapię się na tym, że w tym momencie żartuję z tego. Myślę sobie: „Jak śmiesznie jest myśleć, że teraz wreszcie mogę być szczęśliwy”. Ale gdzieś w środku, to wynika z rzeczywistego, prawdziwego uczucia, które mówiło: „Ok, teraz możesz się trochę zrelaksować. Wszystko będzie dobrze, bo w końcu to masz.” Więc, lubię to złapać, jakby trochę z tego zakpić i potem się śmiać.

Ponownie, chodzi tutaj o to, aby nie wykorzenić tego uczucia i powiedzieć, „Ok, cóż, stanę się odrętwiały i nie będę czuł żadnego szczęścia, kiedy uzyskałem te nowe rzeczy.” To nie o to chodzi. To nie jest naturalne. Nie sądzę, żeby to było pomocne dla ciebie czy dla kogokolwiek innego. Ale spróbować zobaczyć to tak, jak jest naprawdę i powiedzieć, „Ok, teraz, kiedy osiągnąłem to lub uzyskałem tamto, czy mam poczucie, 'Ok, teraz życie jest wreszcie dobre?'” Jeśli złapię to w sobie, dla mnie, to jest to zaproszenie do zatrzymania się i zastanowienia się nad tym. Dlaczego tak się czuję? Dlaczego myślałem, że to będzie ta rzecz, która wszystko zmieni?

I nawet jeśli uznam, „Cóż, to zmienia rzeczy na trochę, ponieważ dzisiaj rzeczy są trochę łatwiejsze niż były wczoraj z powodu tego czy tamtego,” to jest w porządku. Ale czy czuję poczucie stałości? Czy czuję to poczucie przylgnięcia, które jest jak: „Zrobiłbym wszystko, żeby to się stało”? Jeśli tak, to naprawdę staram się to przeanalizować. Dlaczego tak się czułem? O co mi chodzi? Dlaczego za tym podążam? Co by się stało, gdybym w końcu to zdobył? I co wtedy? Próbuję zrozumieć siebie w kontekście tego wszystkiego.

Więc jeśli mógłbym podsumować to z trzema truciznami, to co bym powiedział, tak jak w przypadku wszystkich tych nauk, cały punkt zrozumienia tego jest posiadaniem narzędzia do lepszego zrozumienia siebie. Chcę zrozumieć, jakie są rzeczy, za którymi gonię? Jakie są rzeczy, od których uciekam? I w jaki sposób jestem nieświadomy tego, jak ten sposób myślenia powoduje niepotrzebne cierpienie moje i ludzi, których kocham lub ludzi wokół mnie? I to jest to. To jest całe moje podejście do tej nauki o trzech truciznach.

Więc, moje zaproszenie dla ciebie byłoby takie samo. Zróbcie z tego introspektywną praktykę, w której przeanalizujecie i zrozumiecie w sobie za czym gonicie i przed czym uciekacie i dlaczego. Co by się stało, gdyby ta rzecz w końcu cię dopadła? Na przykład, straciłeś pracę. Mam przyjaciela, który przechodzi teraz przez naprawdę trudny okres. Jednym z jego największych lęków i obaw, które napotyka, jest niechęć do utraty swojego biznesu. Jest to oczywiście coś, przez co sam przechodziłem i rozumiem to. Miałem wszystkie te same uczucia, więc mogłem powiedzieć: „Cóż, to co mi pomogło w tamtym czasie, to po prostu zadać sobie pytanie: 'Ok, a co jeśli to zrobię? Jeśli ta rzecz, przed którą uciekałem, w końcu mnie dogoni, to co wtedy?”. I trochę się z tym pobawić.”

Ponownie, wszystko w kontekście zrozumienia siebie. Dlaczego tak się tego boję? Dlaczego przed tym uciekam? Jeśli ta rzecz w końcu mnie złapie, to co się stanie? To było dla mnie naprawdę pomocne narzędzie do eksperymentowania w mojej głowie. Jeśli ta rzecz, której się boję w końcu mnie dopadnie, to co wtedy? Często okazuje się, że nie jest tak źle, jak myślałeś.

I podobnie, rzecz, za którą gonicie, pracując z nią introspektywnie, często odkryjecie, że prawdopodobnie nie jest tak dobra, jak myśleliście, że będzie. Tak, masz to, czego chciałeś. I co teraz? Więc co? Pobaw się tym i zobacz, co się stanie. Ponownie, to wszystko ma pomóc, a nie zmienić uczucia i powiedzieć: „Nie chcę czuć pożądania. Nie chcę czuć awersji.” Chodzi o to, aby zmienić związek jaki masz z rzeczami, których pragniesz i rzeczami, do których czujesz niechęć, jednocześnie minimalizując trochę ignorancję, ponieważ codziennie rozumiesz siebie trochę lepiej i kontekst bycia współzależnym, a nie oddzielnym czy niezależnym, a także pod względem bycia nietrwałym i ciągle zmieniającym się, zamiast myśleć, że jest to stałe i rzeczy zawsze są w ten sposób.

Więc, to wszystko czym chciałem się podzielić w tym temacie. Ponownie, jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o buddyzmie, uważności i tych tematach z bardzo ogólnego punktu widzenia, jest kilka dobrych książek. Lubię polecać moje. Świecki Buddyzm to jedna z książek. Kolejną jest Bezsensowny buddyzm dla początkujących, która jest teraz dostępna na Audible. Tak więc, „Secular Buddhism” i „No-Nonsense Buddhism for Beginners” są dostępne w wersji papierowej, w wersji audiobooka Audible, a także w wersji PDF lub cyfrowej, np. na Kindle. Następnie, jest The 5-Minute Mindfulness Journal, który jest świetnym sposobem na praktykowanie niektórych z tych rzeczy, introspekcji.

I jak zawsze, jeśli podobał ci się ten odcinek podcastu, proszę podziel się nim z innymi. Napisz recenzję. Wystaw ocenę na iTunes. Możesz dołączyć do naszej społeczności online na secularbuddhism.com/community. A jeśli chciałbyś przekazać darowiznę, aby wesprzeć pracę, którą wykonuję z podcastem, możesz odwiedzić stronę secularbuddhism.com i kliknąć przycisk donate. To wszystko, co mam na razie, ale z niecierpliwością czekam na nagranie kolejnego odcinka podcastu już wkrótce. Do następnego razu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.