Im dłużej karmię mojego syna, tym bardziej myślę, że termin „karmienie piersią na żądanie” może cierpieć na odrobinę problemu z marką. Choć karmienie piersią na żądanie oznacza po prostu karmienie dziecka, gdy o to prosi, i pozwalanie mu decydować, kiedy przerwać sesję karmienia („jedz, gdy jesteś głodny, przestań, gdy jesteś pełny” – ta sama rada dotycząca jedzenia, którą powinni stosować wszyscy ludzie), w świecie rodziców słowo „żądanie” jest najwyraźniej bardziej naładowane, niż myślałam. To tylko jedna z kilku rzeczy, które chciałabym wiedzieć o karmieniu piersią na żądanie, ponieważ istnieje wiele nieporozumień na ten temat. W rezultacie ludzie robią wiele założeń na temat karmienia piersią i stylów rodzicielskich ludzi, którzy decydują się na to, co niekoniecznie jest prawdą.
W prawdopodobnie bezcelowej próbie uciszenia tłumu „Zepsujesz to dziecko!”, karmienie piersią na żądanie nie oznacza pozwalania dziecku na kierowanie twoim życiem lub bycie nadmiernie pobłażliwym. Używając być może niezręcznej analogii: kiedy dziecko lub maluch je na żądanie w Mama’s Milk Diner, nie jest zmuszane do czekania godzinę lub więcej na jedzenie po złożeniu zamówienia i nie będzie miało nagle wyrwanego z ust jedzenia lub talerza, zanim skończy jeść. Tak jak my bylibyśmy naprawdę wkurzeni, gdybyśmy jedli gdziekolwiek, gdzie ludzie by nam to robili, tak samo jest z niemowlętami i małymi dziećmi. (I w przeciwieństwie do tych z nas, którzy stali się nieco bardziej cywilizowani przez lata, dzieci i maluchy nie mają żadnych skrupułów, by krzyczeć, dopóki nie dostaną tego, czego potrzebują).
Pielęgnowanie twojego dziecka na żądanie nie oznacza, że będzie ono pielęgnowało na zawsze, lub że nazywa zbyt wiele strzałów w relacji rodzic-dziecko. Oznacza to po prostu, że dostają szansę, aby uzyskać wszystkie składniki odżywcze i komfort, które pielęgnacja ma zapewnić, i dać szansę twojemu ciału, aby zrobić jak najwięcej mleka, którego potrzebują. Coś innego, czego się nauczyłam (a właściwie zinternalizowałam) w trakcie tej podróży, to fakt, że „na żądanie” bardzo się zmienia w czasie. Kiedy są naprawdę małe i mają gwałtowny wzrost, „na żądanie” może oznaczać co 45 minut. Później „na żądanie” może być tylko wtedy, gdy po raz pierwszy się obudzą i tuż przed pójściem spać. Kiedy są chore, może to być o wiele częściej niż normalnie, a kiedy wracają do 100 procent, może być mniej.
My big takeaway, though? Jeśli pozwolisz im zatrzasnąć się, kiedy po raz pierwszy o to poproszą (a wszystkie dzieci „proszą”, nawet jeśli oznacza to po prostu rycie lub pięścią w usta) i pozwolisz im karmić, dopóki nie skończą, jest to o wiele prostsze niż próba określenia czasu lub obliczenia, czy dostają wystarczająco dużo. O ile nie ma zidentyfikowanego problemu, naprawdę możesz po prostu zaufać, że twoje dziecko wie, jak się odżywiać, a twoje cycki wiedzą, jak się odżywiać. Teraz, gdybym tylko mogła odzyskać dni, które spędziłam niepotrzebnie wątpiąc w siebie…